Witam Kochani, w piątek udało nam się wyjść do domu, lekarz znalazł aptekę w której od ręki można było zakupić Roaccutane - tabletki Szymka i od piątku cieszymy się domem. Dzisiaj ubieraliśmy choinkę a Szymonek ciągle śpiewa..."Święta, Święta". Cudownie, że udało nam się wrócić do domu przed świętami :) Kochani już dziś chcielibyśmy całą nasza rodzinką życzyć Wam wszystkim, którzy nam kibicują i wspierają ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA !
poniedziałek, 24 grudnia 2012
środa, 19 grudnia 2012
Kochani, żyjemy w niepewności czy uda nam się wyjść do domu na święta... Wczoraj ubieraliśmy choinkę na oddziale, były też kolędy i łza się zakręciła... Wczoraj też żegnaliśmy 3,5 roczną Tosię, która odeszła do świata Aniołków... Tyle nowych dzieci przychodzi a w sercu żal i wciąż to samo pytanie - ile jeszcze i dlaczego ? :-(
piątek, 14 grudnia 2012
środa, 12 grudnia 2012
niedziela, 9 grudnia 2012
Kochani, dzisiaj Szymuś dmuchał świeczkę na swoje trzecie urodzinki. Co prawda urodziny ma dopiero we wtorek, ale my świętowaliśmy dzisiaj, bo akurat w urodziny Szymka wyjeżdżamy na dwa tygodnie do kliniki. Więc dziś był tort, prezenty i szaleństwo z najbliższymi, a za oknem mamy zimę na całego: ) Tak szybko mija czas spędzany w domu... Jutro będziemy się już pakować do kliniki. Może uda nam sie wrócić do domu na święta, byłoby wspaniale.
sobota, 1 grudnia 2012
Jesteśmy w domu, a w domu jak zawsze pełne szaleństwo, chodzimy tez na spacerki i w odwiedziny do babci. Wczoraj Szymonek z szaleństw usnął o 19 na siedząco, a w środku nocy obudził się stwierdzając że jest głodny i będzie jadł kanapeczki z białym serem. I tak więc o 2 w nocy zajadaliśmy przespaną kolację. A dzisiaj Szymek znów szaleje u babci J Pozdrawiamy!
poniedziałek, 26 listopada 2012
piątek, 23 listopada 2012
Witam, czas powoli płynie w szpitalnych warunkach, ale już bliżej niż dalej do wyjścia do domu. Szymek czuje się dobrze, tylko już strasznie tęskni za domem. Dobrze, że czasami w szpitalu organizują zabawy dla dzieci, dzięki temu dzieciaki mogą na chwilę zapomnieć...
Wczoraj były zabawy w cyrk a Szymonek przebrał się za tygryska :-) Kochani jak dobrze pójdzie to we wtorek jedziemy do domu. Pozdrawiamy!
Wczoraj były zabawy w cyrk a Szymonek przebrał się za tygryska :-) Kochani jak dobrze pójdzie to we wtorek jedziemy do domu. Pozdrawiamy!
czwartek, 15 listopada 2012
Dzisiaj mija rok...
Kochani, dzisiaj mija rok odkąd trafiliśmy do kliniki i u Szymonka zdiagnozowano nowotwór złośliwy. Od tego czasu przeszliśmy długą i nierówną drogę walcząc o każdy dzień przetrwania, ta walka wciąż trwa… Dziękuję Bogu za każdy dzień życia i modlę się żeby ten koszmar więcej nie powrócił, by Szymuś mógł cieszyć się zdrowiem. Dziękuję również Wam wszystkim kochani za wsparcie, za słowo otuchy, że w tej walce nie jesteśmy sami!
środa, 14 listopada 2012
wtorek, 6 listopada 2012
Kochani, dzisiaj byliśmy w klinice na płukaniu cewnika. Szymek szalał z zaprzyjaźnionymi dziećmi a katar i kaszel już prawe mu przeszedł. Teraz nasz Szymonek nadal szaleje w domu i jeszcze przez tydzień mamy wolność a 13 listopada wracamy na oddział. Do tego czasu będziemy bawić się wesoło w domu. Pozdrawiamy wszystkich naszych kibiców!
czwartek, 1 listopada 2012
Od wtorku jesteśmy w domu, Szymonek jest lekko przeziebiony a z buzi łuszczy mu się skóra ale humor dopisuje. Na trzeci blok kuracji jedziemy 13 listopada, a do tego czasu bedziemy w domu... to tak niedługo. Te rozjazdy i życie na "dwa domy" sprawia, że na wszystko zaczyna brakować pieniążków i kolejne Święta Bożego Narodzenia wypadają nam w klinice i znów rozdzieleni... ale przetrwamy wszystko, tylko żeby Szymuś wyzdrowiał.
piątek, 26 października 2012
Witam, Szymonka rozpiera energia, ani chwili nie może usiedzieć w miejscu a popołudnia spędza na szaleństwach po szpitalnym korytarzu... Chociaż są i takie chwile kiedy i jego dopada znudzenie i płacz za domem. W poniedziałek mamy mieć kontrolne badania i jak wszystko będzie ok to we wtorek wrócimy do domu :-)
poniedziałek, 22 października 2012
środa, 17 października 2012
poniedziałek, 15 października 2012
Witam, nasz pobyt w domu konczy się jutro, jedziemy na kolejne dwa tygodnie do kliniki w celu kontynuowania terapii lekiem pod nazwa Roaccutan. Szymonek jak na razie ma się dobrze, bawi się i rozrabia jak zdrowe dziecko... A ja ciągle żyję w strachu, prosząc Boga o łaskę dla Szymonka na dalsze dni życia. Dzisiaj dowiedziałam się, że wspaniała dziewczyna która walczyła z rakiem tak krótko mogla cieszyć się, że pokonała swego wroga a dziś leży na “ojomie” i znów walcz o swe życie... Dlaczego tak musi być? Dlaczego spotyka to nasze dzieci...? Już brak mi sil by iść do przodu... Proszę kochani pomódlcie się czasem za naszego Szymonka i wszystkie chore dzieci.
poniedziałek, 8 października 2012
Witam, tym razem pisze wujek Arek.
Szymek obecnie jest w domu i w ostatni weekend wybrałem się do niego w
odwiedziny. Nie widziałem się z Szymkiem od dłuższego czasu, wiec od razu zauważyłem
ze urósł, pojawiły się włoski na główce oraz że ma mnóstwo energii do zabawy. I
chociaż wiem, że nie może za bardzo szaleć to nie udawało się go od tego powstrzymać
;-) jest wesoły i cały czas w biegu, tak jakby nadrabiał zaległości ze
szpitala... Poniżej mała relacja i sporo zdjęć Szymka z ostatniego weekendu.
Pozdrawiam!
środa, 3 października 2012
Witam, od wczoraj jesteśmy w domu. Szymek jest szczęśliwy, że wreszcie
może bawić się swoimi zabawkami. Trochę dokucza mu katar a tak ogólnie
to czuje się dobrze. W domu spędzimy dwa tygodnie a następnie wrócimy
na kolejne dwa do szpitala, na kolejną dawkę leku. Dziękujemy wszystkim
którzy nas wspieraja!
sobota, 29 września 2012
czwartek, 27 września 2012
Witam, mija kolejny dzień i już powoli zaczynam odliczać dni
do wyjścia do domu… chociaż do środy jeszcze daleko. Szymonek już jest znudzony
pobytem w szpitalu i wczoraj jak wychodził do domu kolega z sali z którym się
świetnie bawił, to rozpłakał się że on jeszcze musi tu zostać… Oddział jest
przepełniony, wszędzie po trzy łóżka, nawet nie ma miejsca na zabawę. Badania
morfologii przełożono na piątek.
poniedziałek, 24 września 2012
Kochani, Szymek nie ma już podwyższonej temperatury, katarek
też ustąpił więc to była reakcja na lek a nie przeziębienie… Nasila się mu
tylko pękanie ustek, zwłaszcza w kącikach. Apetyt troszeczkę się poprawił z
czego się cieszę. Wczorajszy dzień Szymek spędził z tatą, jutro mamy mieć
kontrolne badania morfologii. Pozdrawiamy!
piątek, 21 września 2012
Podwyższona temperatura
Witam, Szymek od nocy ma podwyższoną temperaturę, 37.4 a z
noska leci mu wodnisty katar. Doktor twierdzi, że to nie jest przeziębienie,
tylko reakcja na lek, czyli skutki uboczne. Mamy obserwować skórę, która może
stać się przesuszona i zacząć pękać. Szymonek ma też zmienione oczka i apetyt
maleje, na szczęście z łykaniem tabletek nie mamy już problemu.
środa, 19 września 2012
Jest lekarstwo
Kochani, w końcu jest lekarstwo Szymka w dawkach po 3
kapsułki wielkości fasolki. Szymek nigdy wcześniej nie łykał żadnych tabletek
takiej wielkości, więc za nic nie chciał ich połknąć. Przepłakał 1,5 godziny,
nie pomagało tłumaczenie a nawet lody na zachętę. Niestety nie można ich
podawać inaczej, bo w środku kapsułki jest oleista mazia… Po wielu próbach i
prośbach w końcu udało się nam namówić Szymka do łyknięcia tych tabletek… Te
półtora godziny było tak męczące dla naszego bohatera, że po tym wszystkim
zasnął…
wtorek, 18 września 2012
Oczekiwanie na kolejny etap leczenia...
Witam! Od wczoraj jesteśmy
w klinice, początkowo mówiono nam że są tabletki dla Szymka, ale po
południu okazało się, że jednak nie dotarły i prawdopodobnie będą na środę,
więc czekamy. Szymek jest marudny i chce wracać do domu a oddział jest
przepełniony… Mam nadzieję, że tabletki dla Szymka w końcu dotrą i będziemy
mogli rozpocząć kolejny etap leczenia, bo takie czekanie w niepewności jest
straszne… Pozdrawiam wszystkich!
środa, 12 września 2012
Witam, Szymek miewa się dobrze , jest pełen energii i biega
całymi dniami w ciągłym pośpiechu jak gdyby chciał nadrobić stracony czas… W
poniedziałek byliśmy w klinice na płukaniu cewnika, jeszcze do końca nie wiemy
czy 17 września kładziemy się na hematologię, bo jak na razie nie ma lekarstwa
które Szymon ma przyjmować. W czwartek
mam dzwonić do lekarza, może coś więcej będzie wiadomo. Pozdrawiamy wszystkich
kibiców naszego malucha!
wtorek, 4 września 2012
Witam, wczoraj byliśmy w klinice na kontrolnej morfologii, wyniki na szczęście są dobre. Szymek nie chciał jechać do szpitala a przy płukaniu cewnika i zmianie plasterka strasznie płakał i krzyczał że mu się to nie podoba... Coraz trudniej godzi się z tym, że musi jechać do kliniki. Jest taki rozdarty i zły na nas, że ciągle odbieramy mu wolność... W domu nasz maluch jest szczęśliwy, całymi dniami biega, bawi się i psoci :-) Następna wizyta w klinice za tydzień...
piątek, 31 sierpnia 2012
Kochani, jesteśmy od poniedziałku w domu, Szymek na początku
był zagubiony i chciał do szpitala… na drugi dzień był już szczęśliwy z powodu
powrotu do domu i z tego że mógł iść na
działkę i sam sobie wyrwać marchewkę i ulubionego buraczka J Korzystamy z ciepłych
dni i więcej czasu spędzamy na dworze. Wczoraj Szymek miał przejażdżkę rowerową
ze swoim bratem i byliśmy u babci na malinach które Szymek uwielbia.
Pozdrawiamy!
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Pierwsze włoski
Kochani, u Szymka pojawiły się pierwsze włoski :-) Wczoraj przyjechał tata a dzisiaj ostatnia radioterapia i jak wszystko będzie dobrze to po południu wracamy do domku. Szymek nie może doczekać się kiedy będzie mógł wyjść na dwór... bo tu ciągle panuje izolatka :-(
piątek, 24 sierpnia 2012
wtorek, 21 sierpnia 2012
Przepełniony oddział
Witamy, Szymek miewa się dobrze, tylko ciągle siedzimy w sali bo nadal obowiązuje izolacja a oprócz tego oddział jest przepełniony, na każdej sali dostawione dodatkowe łózko, nawet na korytarzu lezą dzieci. Do tego jest duszno i gorąco a przy tym nie można otwierać drzwi. Szymek zaczyna być coraz bardziej marudny, na sali brak miejsca do zabawy a nawet do chodzenia... a jeszcze cały tydzień przed nami :-(
piątek, 17 sierpnia 2012
Dwa dni przerwy w naświetlaniu
Kolejny tydzień za nami, Szymek dzisiaj trochę wymiotował, ale już doszedł do siebie i teraz bawimy się. Przed nami dwa dni przerwy w naświetlaniach ale będą nudne, bo nie można wychodzić na korytarz gdyż jedno z dzieci na oddziale ma rotawirus i na wszystkich salach założono izolatkę, więc siedzimy na sali gdzie czas bardzo się dłuży a Szymek jest tak rozbrykany, że mu to trochę się nie podoba... Pozdrawiamy wszystkich !
środa, 15 sierpnia 2012
Dzisiaj odwiedził nas tata więc Szymek był szczęśliwy, że
możemy przez parę godzin być razem. Jednak widać że tęskni za domem, bo często
zadaje pytanie... dlaczego musi być w szpitalu? Byłam na rozmowie z lekarzem Szymka
i dowiedziałam się, że po radioterapii musimy przyjeżdżać na dwa tygodnie do
szpitala w celu przyjmowania tabletek, które nie są refundowane żeby przyjmować
je w domu. I tak przez pół roku, dwa tygodnie w domu, dwa w szpitalu… Trochę
mnie to przeraża, ale damy rade, aby Szymuś tylko wyzdrowiał. Naświetlania jak
na razie nasz dzielny maluch znosi dobrze, codziennie czekają na niego na
miejscu panie z prezentem, tak polubiły naszego Smyka, a Szymuś jest z tego
powodu szczęśliwy :-)
niedziela, 12 sierpnia 2012
Spokojny weekend
Kochani,
weekend upływa nam spokojnie, wczoraj Szymon spał do 10 rano i na dzień dobry
przywitał go tata z czego nasz maluch bardzo się ucieszył. Dzisiaj też sobie
pospał i przez te dwa dni nadrabia jedzeniem co nas bardzo cieszy. Szymonek
czuje się dobrze, tylko tęskni za domem. Od jutra zaczyna kolejną serię
naświetleń… Pozdrawiamy!
czwartek, 9 sierpnia 2012
Szymek źle znosi naświetlania
Kochani,
kolejny dzień naświetlań za nami, Szymek nie najlepiej się po nich czuje, do
godzin popołudniowych wymiotuje, boli go brzuszek i plecki. Na szczęście potem
wraca do siebie, nadrabia jedzonkiem i zabawą J Pozdrawiamy!
wtorek, 7 sierpnia 2012
Początek naświetlań
Witam, już
od wczoraj jesteśmy w klinice… Nocka minęła nam w miarę spokojnie a od dzisiaj
Szymek ma naświetlania do których jest usypiany. Dzisiaj nie mógł doczekać się
kiedy już wsiądzie do karetki, ponieważ zabiegi odbywają się w innym szpitalu.
Ale już na miejscu był trochę niespokojny aż do czasu uśpienia. W szpitalu spędzimy
trzy tygodnie, mam nadzieję że szybko nam miną… Pozdrawiam!
środa, 1 sierpnia 2012
Od poniedziałku w szpitalu na 3 tygodnie
Witam, wczoraj byliśmy na płukaniu cewnika w klinice, Szymek
szalał z dziewczynami po szpitalnym korytarzu a wracając do domu wstąpiliśmy do
cioci Gosi i Szymek ciągle bawił się na trampolinie. Do szpitala kładziemy się
w poniedziałek a od wtorku Szymon zaczyna naświetlania miejsca po guzie. W
klinice spędzimy trzy tygodnie, mieliśmy też nieprzyjemna rozmowę z lekarzem,
który uświadomił nas, że podczas naświetleń lewa nerka Szymka może ulec
uszkodzeniu częściowemu lub całkowitemu gdyż naświetlanie zajmuje obszar nerki,
przy której był guz i znów pojawił się strach i niepewność...
poniedziałek, 23 lipca 2012
Jesteśmy w klinice
Witam! Od wczoraj jesteśmy w klinice, Szymek od razu pobiegł
do sali zabaw po ulubione zabawki. Dzisiaj był na czczo i trochę płakał, bo chciało
mu się pic. Miał robiona tomografie i trzeba było jechać karetka, bo to w innym
szpitalu. To mu się podobało, ale na miejscu był trochę przestraszony nowym
otoczeniem. Po narkozie spal 2 godziny i od razu chciał jeść. Jutro wracamy do
domu :-)
czwartek, 19 lipca 2012
Witam Kochani!
Szymek
miewa się dobrze, we wtorek byliśmy w klinice na płukaniu cewnika a dzisiaj zadzwonił
do mnie lekarz Szymka z wiadomością że mamy na poniedziałek umówioną tomografie
z wyznacznikami do naświetleń, wiec w niedziele musimy stawić się w szpitalu w
celu podpisania choćby zgody na ogólne znieczulenie... A we wtorek doktor obiecał,
że wrócimy do domu. Musimy wcześniej zrobić tą tomografie, bo później lekarz
który się tym zajmuje idzie na urlop.
Poza tym
wychodzimy tez na małe spacerki J Pozdrawiamy!
czwartek, 12 lipca 2012
Witam Kochani! Nie piszemy teraz często, bo w domu
jak to w domu nie ma większych zmian. Byliśmy we wtorek na kolejnych
kontrolnych badaniach Szymka i są dobre wiec wróciliśmy do domu, Szymonek miewa
się dobrze i nawet zaczyna rozrabiać. W końcu zrobiło się chłodniej wiec będziemy
mogli wyjść na dwór na mały spacerek a następna wizyta w klinice 17 lipca. Pozdrawiamy!
wtorek, 3 lipca 2012
Kontrolne badania i dalszy pobyt w domu :-)
Witam! Byliśmy dzisiaj z Szymkiem w klinice na kontrolnych
badaniach i są dobre wiec wróciliśmy całą czwórką do domu, następna wizyta za tydzień,
ale już bez badań tylko płukanie cewnika centralnego. Szymon już troszeczkę przybrał
na wadze, chociaż smaki ma jeszcze pogubione i czasami sam nie wie, co by jadł.
Myśleliśmy że dzisiaj nie będzie chciał chodzić w klinice w maseczce, ale ku
naszemu zdziwieniu w ogóle mu nie przeszkadzała tylko ściągał ja do ugryzienia
paluszka i naciągał ja z powrotem po same oczka. W domu tez jest żywszy, ciężko go położyć spać
ciągle mówi, że za chwile J
A oto zdjęcia Szymonka z pobytu w domu.
Pozdrawiamy!
czwartek, 28 czerwca 2012
Po 5 tygodniach izolacji wreszcie w domu
Kochani,
powoli przyzwyczajamy się do życia w warunkach domowych, Szymek bardzo się
cieszył gdy wychodziliśmy ze szpitala po 5-tygodniowej izolacji i żegnał się
okrzykiem „już idę do domu”. Wczoraj był bardzo żwawy i jak zwykle po
przyjeździe do domu był przegląd wszystkich zabawek. Cały dzień spędził na
zabawie z małymi przerwami na odpoczynek oglądając przy tym bajki. Coraz więcej
zaczyna jeść, dzisiaj za to jest już mniej aktywny i widać po nim osłabienie
może dlatego też, że w nocy nie mógł spać. Ciągle mu się coś śniło i budził się
z płaczem więc z chęcią poszedł spać po obiadku.
Nasze
życie nie będzie już nigdy spokojne, ciągle jest w nas strach i
przewrażliwienie na każdym punkcie…
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Jutro wypis ze szpitala
Witam, Kochani Szymek miewa się dobrze a jutro
wracamy do domu!!! Wypis będziemy mieć z rana, ale i tak musimy czekać na
lekarstwa dla Szymka, które są robione na zamówienie i będą dopiero ok 15, ale
to nic wytrzymaliśmy tyle to te parę godzin więcej nie robi żadnej różnicy. Najważniejsze
że Szymek ma się dobrze, wyniki tez dobre i same rosną wiec nawet nie trzeba podawać
Neupogenu. Pozdrawiam!
środa, 20 czerwca 2012
Za tydzień do domu :-)
Kochani,
Szymek ma dzisiaj kiepski humor i od rana nic mu się nie podoba a o jedzeniu
nawet nie chce słyszeć… Bunt na całego i nic już go nie cieszy, nawet nowa
zabawka którą mu kupiłam na poprawienie humoru nie zrobiła na nim wrażenia - jednym
słowem ma już dość… Jutro przyjeżdża tata więc to może sprawi że pojawi się
uśmiech na jego małej buzi, a ja jadę do domu gdzie będę do niedzieli na małe
sprzątanie przed wyjściem Szymka do domu ponieważ we wtorek wychodzimy ze
szpitala J Dziękuję Bogu że chociaż tu udało
nam się przejść bez większych „niespodzianek” i Wam kochani dziękuję że
jesteście z nami!
poniedziałek, 18 czerwca 2012
Jest coraz lepiej :-)
Kochani u nas spokojnie i monotonnie, każdy dzień jest taki sam aż w końcu
nie wie się jaki jest dzień tygodnia... Szymek miewa się dobrze, chociaż powoli
ma tego zamknięcia dosyć. Dzisiaj miał kontrolne badania i są dobre, Leukocyty urosły
po piątkowym spadku na 16000. Nasz maluch powoli zaczyna jeść no i jest
nadzieja, że w przyszłym tygodniu wyjdziemy do domu. A w domu warunki tez musza
być zbliżone do szpitalnych, na początku zero wychodzenia na dwór jak już to popołudniami,
gdy słonce już tak nie grzeje no i w maseczce, ale już bliżej niż dalej końca
naszego leczenia. Potem tylko zostaną Szymkowi naświetlania, kontrolne badania
i chemia podtrzymująca w tabletkach, no i strach lek i niepokój czy nie będzie
wznowy... chociaż ja w to wierze, że nam się uda i Szymek zacznie normalnie żyć
i odzyska dzieciństwo. Kochani pozdrawiam Was!
sobota, 16 czerwca 2012
Szymek zaczyna jeść
Witam, Szymek czuje się dobrze a nawet małymi kroczkami zaczyna jeść. Trochę spadły mu wyniki ale pani doktor mówi, że to normalne. Wczoraj dostał płytki krwi i od wczoraj znowu podają Szymkowi Neupogen, a w poniedziałek kontrolne badania morfologii. Jutro przyjeżdza tata i na pewno Szymek się z tego ucieszy. Zawsze tata przyjeżdzał do nas w piątek ale przed powrotem Szymka do domu postanowiliśmy odmalować mieszkanie więc tata działa :-) Pozdrawiamy!
czwartek, 14 czerwca 2012
Wyniki super
Witam,
Szymek czuje się już dobrze, wyniki ma super tylko wciąż za nic nie chce jeść.
Im więcej się przy min mówi o jedzeniu tym bardziej on zamyka się w sobie,
chociaż wczoraj dostał lizaka i zjadł całego a dzisiaj mogłam wnieść mu
paluszki i też bez żadnego oporu zjadł ze 20. Chyba przyczyną blokady jest szpitalne
jedzenie, najgorsze jest to że nie można wnosić swojego jedzenia. Szymuś bawi
się ale powoli zaczyna go wszystko nudzić i ma swoje humorki, ale co tu się
dziwić, zamknęli nas w czterech ścianach z ograniczonymi możliwościami, już
brak pomysłów na zabawę. Jak nic się nie zmieni to za dwa tygodnie wypuszczą
nas do domu… Pozdrawiamy!
wtorek, 12 czerwca 2012
Problemy z jedzeniem
Witam,
dzisiaj Szymek miał kontrolne badania i oprócz płytek krwi które dostał są
dobre Leukocyty które urosły do 9300. Już od wczoraj nie dostaje Neupogenu – podskórnego
zastrzyku na wzrost wyników. Buzia też wygojona, ale za nic nie chce jeść,
zablokował się psychicznie że go boli i nie chce nawet słyszeć o jedzeniu. Leki
przeciwbólowe też ma odstawione, więc jak by go coś bolało to by mówił a jak
nie zacznie jeść to i o domu możemy sobie pomarzyć…
niedziela, 10 czerwca 2012
Szpik zaczyna pracować
U nas dzisiaj spokojnie, Szymek jak zasnął wczoraj po 17 po
tym jak miał robiona lewatywę i to go zmęczyło tak spal do 8 rano dzisiaj, poza
tym to spanie mu się rozregulowało. Dzisiaj jeszcze spędzał popołudnie z tatę z
tego co wiem na zabawie, niestety weekend się kończy i tata wraca do domu, do Eryka
i pracy, a my zostajemy znów we dwójkę. Szymek coraz mniej się skarży na
brzuszek, buzia się wygoiła, tylko wciąż nie chce jeść. Pewnie boli go jeszcze
w przełyku bo i chrypa się utrzymuje, niestety na wszystko trzeba czasu ale widać
ze nabiera siły, bo wcześniej nie mogli ustać sam na nóżkach gdyż go bolały, a
teraz szpik zaczyna pracować i Szymek coraz śmielej chodzi po podłodze: ) Pozdrawiamy
wszystkich którzy tutaj zaglądają!
sobota, 9 czerwca 2012
Szymuś powoli wychodzi z "dołka"
Kochani, Szymonek wczoraj miał kiepski poranek, co prawda dopóki
nic mu nie robili to się świetnie bawił, ale gdy tylko zobaczył chirurga, który
przyszedł zdjąć mu pozostałe szwy z cewnika to dostał atak szalu i paniki. Nie mogliśmy
go z pielęgniarka utrzymać a przy tym mocno płakał, musieli mu podać leki uspakajające
do tego dostał Tramal przeciwbólowo, bo była pora podania lekarstw i po
wszystkim jak zasnął o godz. 13 to na sile tata obudził go po 17 no i się zaczęła
zabawa. Szymek nie spał a z nim tata do pierwszej w nocy. Dzisiaj zatem odsypiają,
tata w hotelu a Szymuś w łóżeczku. Obudzi się dopiero o 10.30, ja umyłam sale
co jest bardzo męczące w tym całym przebraniu, oglądałam głośno telewizje a
nasz maluch spał. Dzisiaj też miał kontrolne badania i po wizycie lekarza mogłam
zdjąć fartuch i czepek – Hurra! Leukocyty z 50 wzrosły na 800 a segmenty na
4000, to oznacza że Szymuś powoli wychodzi z "dołka". Jeszcze tylko żeby zaczął jeść
to by było super, brzuszek też mu już nie dokucza tylko wciąż ma chrypkę.
Pozdrawiamy!
czwartek, 7 czerwca 2012
Szymek dostał płytki i krew
Kochani,
dzisiaj Szymek spędził cały dzień z tata na zabawie, były chwile słabości gdzie
maluch przykładał się do spania, ale tylko na tym się kończyło... Szymonek dostał
dzisiaj płytki a wczoraj dostarczyli mu krew i chyba to podniosło go na nogi,
bo samopoczucie też ma lepsze - takie rozbrykane J Na pewno też przyjazd tata i zobaczenie swojego
braciszka Eryka poprawiło mu humor, niestety z Erykiem widział się tylko przez
okno ale rozmawiali z sobą przez telefon. Ja wieczorem wpadłam do Szymusia zmienić tatę
aby mógł odwieźć Eryka na busa i cos zjeść to Szymek ciągle rozbrykany, chciał mieć
tez taka czapkę jak ja i zrobiliśmy sobie to śliczne zdjęcie. Pozdrawiamy!
środa, 6 czerwca 2012
Obcięte włoski
Kochani, te oczka mówią wszystko... Niestety musiałam
Szymkowi obciąć włoski, bo dosłownie były wszędzie. Chociaż on sam czuje się
odrobine lepiej i nockę praktycznie przespał cala bez większych temperatur. Do południa
bawił się w domek pod swoja kołderką i malował, buzia tez powoli się goi nawet zaczął
pic, ale wciąż nie ma ochoty na jedzenie. Brzuszek niestety mu dokucza, miał
dzisiaj dostać krew, ale na razie czekamy, bo nie ma Szymka grupy w banku krwi
a jutro dostanie płytki, bo tez poleciały... Mam nadzieje, że szybko wyjdziemy
z dołka i będzie już tylko lepiej.
wtorek, 5 czerwca 2012
Nocna gorączka
Witam,
noc była ciężka, Szymek o 3 rano dostał wysokiej temperatury 39,5 st. z którą
walczyliśmy do rana. Perfalgan nie pomógł, obłożyliśmy maleństwo lodem i
dopiero syrop z Ibuprofenem powoli przyniósł ulgę naszemu dzielnemu chłopczykowi,
wiec za nami kolejna noc była nie przespana. Dzisiaj pani doktor podała mu
mocniejszy antybiotyk oraz dostał dodatkowy lek przeciwgorączkowy i jak na
razie bez większych temperatur…
poniedziałek, 4 czerwca 2012
Wyniki spadają
Mamy
zaostrzony „reżim”, wyniki Szymka poleciały - Leukocyty tylko 50, segmenty które
odpowiadają za odporność wynoszą 0, Hemoglobina trzyma się, za to płytki tylko 24 tys. W tej sytuacji
dostał płytki a ja dodatkowo musiałam nałożyć na siebie czepek i fartuch. Szymek
co 4 godziny gorączkuje, buzia mu opuchła z tych nadżerek, dostaje Tramal co 6 godzin
przeciwbólowo. Większość dnia przysypia, chociaż była dzisiaj jedna godzinka
gdzie po zbiciu temperatury miał ochotę na oglądanie bajek i chciał żeby mu poczytać
Kubusia puchatka. Musze powiedzieć ze i tak to dzielnie znosi ale noc była
praktycznie nieprzespana, bo budził się co chwile z bólem brzuszka, bo to co się
dzieje w buzi to i w brzuszku to samo. Teraz pozostaje nam czekać aż wyniki zaczną
rosnąć…
niedziela, 3 czerwca 2012
Problemy z buzią
Kochani, co tu pisać nasz maluch cierpi z powodu
buzi, ma wielkie rany w buziaku, dopadło go i to... Dostaje Perfalgan przeciwbólowo i wtedy gdy ból trochę maleje pędzlujemy buźkę, ale to i
tak nie odbywa się bez krzyku... Takie maleństwo jeszcze nie rozumie że to dla
jego dobra, pobolewa go też brzuszek i słychać jak bulgocze w tych kiszeczkach,
ale gazy idą i wtedy mu lżej. Boimy się żeby tylko nie stanęły mu te jelitka
jak po operacji... Ale te boleści mogą być na biegunkę, bo to też zalicza się
do „dołku” po przeszczepie, chociaż Szymek i tak 2 razy dziennie pije Lachtuloze
żeby był stolec, bo z ta kupą zawsze miał problem.
sobota, 2 czerwca 2012
Szymek czuje się coraz gorzej
Witam,
Szymek czuje się coraz gorzej no i co najgorsze zaczyne boleć go buzia. Do tej
pory dał sobie ładnie wysmarować buziaka a teraz musimy robić to na przymus i z
płaczem, ale jest dzielny. Dzisiaj całe popołudnie spędził z tatą i nawet były
takie chwile z dobrym humorkiem oraz zabawa także na podłodze.
Zachęcamy
też do obejrzenia filmiku zrobionego przez Ilonę z portalu
http://www.ludzie-serca.pl dla Maluszków Choruszków na Dzień Dziecka, jest
tam też nasz Szymuś. Pozdrawiamy!
Lin do filmiku: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=czFrhzq3nN0
Lin do filmiku: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=czFrhzq3nN0
piątek, 1 czerwca 2012
Dzień Dziecka...
Witam, Szymek
dostał dzisiaj krew widać coraz bardziej jak "rozbiera"go chemia,
apetyt stracił już całkiem i dzisiaj już nic nie chciał jeść, nawet picie mu
nie idzie. Dostał tez kroplówkę nawadniająca a od jutra maja mu podawać tez kroplówki
żywieniowe. Jedyny plus w tym to to, że w buzi jest jak na razie czysto nie ma
ran i pleśniawek. Staramy się dbać o buziaka jak najlepiej, pędzlujemy
specjalnymi mieszankami a dzisiaj tez chirurg wyciągnął Szymkowi szwy na szyjce
po zakładaniu nowego cewnika. Bardzo przy tym płakał, pojawił się tez problem z
przyjmowaniem leków doustnie. Na początku sam chętnie gryzł tabletki, teraz
musze mu rozdrabniać na miazgę i podawać przez strzykawkę z małą ilością wody,
co gorsze ze po podaniu zaraz je zwraca. Ale były tez mile chwile, dostał
wielka torbę prezentów na Dzień Dziecka no i przyjechał tata, za którym tęsknił…
czwartek, 31 maja 2012
Wyniki badań
Kochani, wyniki Szymka jeszcze nie są takie
najgorsze... Leukocyty jeszcze powyżej 1000 tylko hemoglobina spadla na 8.6, więc
jutro dostanie krew. W buzi też nic się nie dzieje jedynie doskwiera brak
apetytu i osłabienie, wiec jeszcze ostrego reżimu nam nie założyli. Na razie chodzę
przy Szymku w maseczce i rękawiczkach a nawet tak śpię. Od jutra Szymek zaczyna
brać Neupogen, co ma na celu podnosić wyniki wiec może Bozia da ze uda nam się
to łagodnie przejść...
środa, 30 maja 2012
Bez większych zmian
Kochani, badania kontrolne zostały przeniesione na
jutro. A dzisiaj większych zmian u Szymka nie widać, nawet zjadł sporo obiadku.
Od dzisiaj Szymuś ma tez inhalacje 2 razy dziennie zapobiegawczo, myślałam że będzie
z tym problem, ale przyjął to jak normalną rzecz w jego codzienności... Ostatnio
ciągle karze mi opowiadać o tym jak byłam malutka tak jak on, tak myślę sobie że
może chce porównać, oczywiście myśleniem 3 latka, czy moje dzieciństwo wyglądało
tak jak jego teraz... Ciężko jest patrzeć jak inne dzieci biegają i cieszą się dzieciństwem,
ale wierze w to ze Szymek wyzdrowieje i tez dołączy do reszty zdrowych dzieci.
wtorek, 29 maja 2012
Dzień w łóżeczku
Kochani, dzisiaj Szymek więcej czasu spędza w łóżeczku na oglądaniu
bajek „Tom i Jery” i jak widać na zdjęciu bardzo go to bawi. Nie ma w nim już tyle siły żeby
szaleć po podłodze, apetyt tez maleje, ale co tu się dziwić po tak silnej chemii…
mam tylko nadzieję, że wybiła ona w nim to cale świństwo. Jutro Szymek ma
kontrolne badania, co do spadku wyników. Pozdrawiamy!
poniedziałek, 28 maja 2012
Przeszczep
Kochani, Szymonek jest już po przeszczepie, rano pozwolono
mu zjeść tylko 2 kromeczki bulki z masełkiem, bo przy przeszczepie jest możliwość
wymiotowania. Przeszczep odbył się o godz. 12 i przed podaniem dostał leki
przeciwwymiotne oraz Klemastin w razie uczulenia na preparat w którym te komórki
były zamrażane. Sam przeszczep trwał dosłownie 10 minut i był podany przez kroplówkę.
Szymek w tym momencie ucinał sobie drzemkę ale zbudził go odruch wymiotny, na
szczęście nie wymiotował i zniósł to dobrze. Potem przez godzinę miał sprawdzane
parametry czy są w normie, a on sam dalej sobie usnął. Teraz jest trochę osłabiony
i popołudnie spędza w łóżeczku na oglądaniu bajek... Obecnie trzeba czekać na
spadek wyników tzw. „dołek”.
sobota, 26 maja 2012
Płukanie po chemii
Dzisiejszy dzień dla Szymka to płukanie po chemii przez pompy.
Dostawał kroplówki a my co godzinę zmienialiśmy pieluszkę i ważyliśmy żeby zobaczyć
czy wystarczająco sika. I tak do godz. 15. Wczoraj bardzo późno zasnął i
dzisiaj od rana miał zły humor, a o 11 zasnął ze zmęczenia. Po południu miał już
lepszy nastrój i świetnie się bawił z tata, jutro czeka naszego maluch dzień
wolny od tych pomp, a w poniedziałek przeszczep tylko apetyt słabnie...
piątek, 25 maja 2012
Koniec chemii
Dzisiaj Szymek kończy chemię, jak już wspominałam gdyby nie
napady histerii to całkiem dobrze zniósł te „ziółka”. Wczoraj po południu gdy się
wyspał to świetnie się bawiliśmy do wieczora, dzisiaj zaś jest bardziej rozdrażniony
i ma huśtawki nastroju. Raz jak aniołek a raz jak diabełek, bije kopie rzuca się
nie myśląc że może zrobić sobie krzywdę. Dzisiaj też przyjechał tata na podmiankę,
bo samemu idzie zwariować...
czwartek, 24 maja 2012
Jest ciężko...
Kochani jest ciężko… Szymonek wstał dzisiaj raniutko i w
biegu musiałam brać prysznic i pic kawę, na jedzenie nie było czasu, bo bałam się
ze jak dostanie ataku histerii to i pielęgniarka nie da z nim rady. Ogólnie Szymek
jest dzisiaj spokojniejszy, może dlatego że dostaje leki uspakajające, jutro kończy
już przyjmować chemie. Oprócz napadów złości nic poważnego jak naradzie się nie
dzieje, apetyt w miarę dobry w buzi też nic się nie dzieje, tylko wyniki lecą w
dół ale to akurat tak ma być, bo ta chemia ma za zadanie wyniszczyć cały jego
szpik. W poniedziałek Szymonek będzie miał przeszczep własnych komórek i trzeba
będzie czekać aż wybije się z tego dołka. Pierwsze 10 dni są najgorsze tak nam tłumaczyła
panią doktor. Jutro przyjeżdża tata Szymka.
środa, 23 maja 2012
2 razy gorsza chemia...
Witam wszystkich,
obecna chemia
działa na Szymka 2 razy gorzej niż na hematologii, jest bardzo nerwowy, nic i nikt mu się nie podoba,
dzisiaj od rana płacze. Najgorsze jest to, że w tym szale i z tego płaczu ciągnie
za swoje kabelki, przed obiadem na szczęścia zasnął. Takie maleństwo a tyle
musi znieść i to rzeczy które do niego w ogóle są nie jasne, jak chemia zmienia
człowieka… To nie to samo dziecko co było w domu, tam biegał a tu… ciężko mi to
samej znieść, jak patrzę na niego i nie raz na siłę musimy pewne rzeczy robić,
ale wiem że to dla jego dobra i to dodaje mi sił!
wtorek, 22 maja 2012
Drugi dzień chemii
Dzisiaj mija drugi dzień odkąd Szymek przyjmuje chemię. Jest ona podawana we wlewach co 6 godzin i już widać jej skutki uboczne... Szymek jest rozdrażniony a także miewa napady histerii, nic mu nie pasuje, nawet nie dał się dzisiaj zbadać. Ale apetyt jeszcze ma a ja muszę prowadzić bilansy licząc mu łyżki jedzenia. Po obiedzie dostał syrop uspokajający i trochę się zdrzemnął a ja w tym czasie mogłam wyjść co nieco zjeść i wypić kawę. Teraz też jak na razie nasz maluch jest spokojny. Kochani dziękujemy za wpisy i to że jesteście z nami chociaż duchowo.
poniedziałek, 21 maja 2012
Pierwszy dzień chemii
Kochani jednak dzisiaj zaczynamy chemie, Szymek do 11 rano był
czczo. O 8 dostał tabletkę i później miał wypić 260ml płynu, bo do tej 11 miał się
odsiusiac a mocz poszedł na badania ogólnie. Jest dzisiaj rozdrażniony, gdyż wczoraj po wieczornych lekach nie mógł zasnąć
do 24.30 aż hydroxyzna go uśpiła. Teraz jest już podpięty do kabelków na dwie pompy,
najpierw szło płukanie a o 14 dostał pierwszą chemie i tak przez 5 dni non stop,
chyba Szymek zaczyna się buntować jak zobaczył te wszystkie urządzenia i kable.
Od dzisiaj zapisujemy ile wypił, zjadł i wysiusiał mierzymy tętno, ciśnienie,
saturacje i wagę ciała i to 4 razy na dobę o 24 kończąc ... Pozdrawiamy was
kochani!
sobota, 19 maja 2012
Szymek dzisiaj z tatą
Witam, Szymek nockę przespał cala a dzisiaj przyjechał do
niego tata i spędzają sobotę razem. Ja zaś "odpoczywam” w pokoju hotelowym,
ale najchętniej bym do Szymka wróciła, bo nie mogę znaleźć sobie miejsca. Niestety
tylko jeden rodzic może być z nim wiec niech się nacieszą sobą. Z tego co wiem
to świetnie sobie radzą beze mnie, a wieczorem i tak się zmienimy, bo tata
pewnie zgłodnieje i będzie musiał co nieco zjeść, żeby przetrwać z naszym
maluchem do rana.
piątek, 18 maja 2012
Wymiana cewnika
Dzisiejszy dzień dla Szymka zaczął się badaniem usg żył, a
co gorsze nie można mu było jeść do zabiegu, który zaczął się dopiero o
godz.12.30. No i Szymek był już bardzo głodny sama wymiana cewnika trwała 2.5
godz. Z bloku wyjechał już wybudzony i panie pielęgniarki mówiły że wcale nie płakał.
Po wjechaniu na swoją salę dostał antybiotyk, tak na wszelki wypadek i zasnął
sobie. Po obudzeniu zjadł zupkę i dalej drzemie…
czwartek, 17 maja 2012
Kolejny dzień izolacji
Kochani, Szymek jak na razie zamknięcie znosi dobrze,
bawi się swoimy ulubionymi klockami lego z Kubusiem Puchatkiem, które dostał na
prezent od wujka Arka. Jutro Szymek ma mieć usuwany cewnik na bloku operacyjnym
i założony nowy, a od wtorku zacznie mega chemię, która potrwa 5 dni. Do tego
czasu mamy luzy i jeszcze robimy wyścigi samochodowe po podłodze. Szymek powoli
przyzwyczaja się też do jedzenia bo wie, że nic innego nie dostanie. Pozdrawiamy.
środa, 16 maja 2012
Badania
Kochani, musimy się przyzwyczaić do panujących tu warunków i
małej przestrzeni oraz wszelkich zakazów. Szymek jeszcze rozbrykany przez co ma
guza na czole J
Na razie dostaje leki przeciwgrzybiczne i ma robione mnóstwo badań, a co gorsz
nie chce jeść szpitalnego jedzenia i nic innego nie można wnieść oprócz soczków
więc Szymek zaczyna się buntować na to wszystko...
poniedziałek, 14 maja 2012
Na oddziale przeszczepów
piątek, 11 maja 2012
W poniedziałek wracamy do szpitala
Witam, trochę nas nie było jak to w domu nic nowego się nie
dzieje. Szymek miewa się dobrze a dzisiaj byliśmy w szpitalu na pobycie
dziennym, zrobili Szymonowi wstępne badania potrzebne do przeszczepu a w poniedziałek
kładziemy się na oddział. Tylko do końca nie wiem czy na hematologie czy od razu
na przeszczepy, tego dowiemy się na miejscu. Cieszę się ze to już... a z
drugiej strony boje się tego, co nas a zwłaszcza Szymka czeka. Tak więc jeszcze
3 dni wolności a potem przed nami dłuuuga i nierówna droga do przebycia... Zatem
do poniedziałku pozdrawiam wszystkich, co tu zaglądają!
niedziela, 6 maja 2012
Nadal w domu :-)
Witam! U nas przez ostatni tydzień wiele się nie zmieniło. Szymek w domu odżył i przybrał na wadze, a najlepiej wychodzi mu rozrabianie! W piątek byliśmy w szpitalu na pobycie dziennym, gdzie Szymek miał płukany cewniczek a później wróciliśmy do domu :-) W poniedziałek ma odbyć się konsylium w sprawie dalszego leczenia Szymka, a we wtorek mam dzwonić do lekarza żeby dowiedzieć się co z wynikami i kiedy mamy zgłosić się do szpitala. A do tego czasu jeszcze beztrosko leniuchujemy. POZDRAWIAMY!
niedziela, 29 kwietnia 2012
Sama radość :-)
Witam, u nas sama radość Szymek bryka od
rana do wieczora bawiąc się w najlepsze a popołudniami wychodzimy na dwór i aby
tak do piątku :)
piątek, 27 kwietnia 2012
Jedziemy do domu :-)
Witam, jedziemy do domu i zostajemy w nim
do następnego piątku kiedy to przyjedziemy ale tylko na pobyt dzienny, wtedy
dowiemy się też co dalej. Wynik biopsji jest jeszcze nie pełny, z wynikiem usg
tak samo. Poza tym zaczyna się długi weekend, większość lekarzy idzie na urlop więc
puścili nas do domu. Miejsce na przeszczepach dla Szymka już jest, ale wciąż
nie znamy daty, może jak będziemy na pobycie dziennym to również i tego się
dowiemy. Pozdrawiamy J
czwartek, 26 kwietnia 2012
Pobieranie szpiku i usg
Witam, rano Szymonek miał pobrany szpik był
pod znieczuleniem ogólnym wiec nic nie pamięta, wynik będzie jutro. A dzisiaj
były wyniki tomografii, ale coś lekarzom nie podobała się trzustka i dzisiaj
dodatkowo Szymek miał robione usg, opis jutro. Ale prawdopodobnie jutro tez
wyjdziemy do domu...
środa, 25 kwietnia 2012
Za dużo kwasów w krwinkach
Witam, Szymek rano miał kontrolną
morfologię, bo wczorajsze wyniki były dobre tylko miał za dużo kwasów w
krwinkach. Dzisiaj niestety też jest ich więcej o 50%, w związku z tym jutro
będzie miał robioną biopsję szpiku, chociaż lekarz zapewnia, że nic tam złego
nie powinno się dziać, ale sprawdzić muszą. Może to być też przyczyna
pooperacyjna, za duże występowanie tych kwasów zdarza się też przy alergii. Tak
się boję u nas zawsze pod górkę…
wtorek, 24 kwietnia 2012
Tomografia
Kochani, nocka w szpitalu upłynęła nam
spokojnie, rano natomiast był płacz, bo Szymonek był na czczo do tomografii a
bardzo chciał jeść, ale już po godzinie opychał się kanapeczkami. Wynik badania
będzie dopiero na czwartek i chyba wypuszcza nas jeszcze na chwile do domu... to
takie wstępne plany a co będzie to zobaczymy. Pozdrawiam.
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Wracamy do szpitala
Czas tak szybko ucieka, zwłaszcza gdy się
miało tylko parę dni na wypoczynek, bo dzisiaj wracamy do szpitala. Szymek
czuje się dobrze, troszeczkę nabrał ciałka, tylko stał się nieufny, boi się
ubierać a gdy wychodziliśmy na dwór to z krzykiem bo sobie myślał, że zabieramy
go do szpitala. Dzisiaj też nie obyło się bez płaczu, aż boję się co będzie jak
dojedziemy do szpitala… Kochani pozdrawiamy Was wszystkich i przepraszam za
chwile nieobecności.
środa, 18 kwietnia 2012
Kolejny dzień w domu
Witam.
Tak dzisiaj dzień zaczął Szymek J z łóżeczka prosto do malowanek i zabawy w domu. Nasz maluch jest szczęśliwy, uśmiechnięty, ale czasami zamyka się w sobie i nikt i nic do niego nie dociera. Jak tak patrzę na Szymka ogarnia mnie żal że ta wstrętna choroba odebrała naszemu synkowi dzieciństwo i wszystko co z nim związane… Proszę codziennie boga żeby ocalił nasze maleństwo i głęboko w to wierzę że tak będzie, a wiara czyni cuda… Buziaki dla Was od całej naszej rodzinki.
Tak dzisiaj dzień zaczął Szymek J z łóżeczka prosto do malowanek i zabawy w domu. Nasz maluch jest szczęśliwy, uśmiechnięty, ale czasami zamyka się w sobie i nikt i nic do niego nie dociera. Jak tak patrzę na Szymka ogarnia mnie żal że ta wstrętna choroba odebrała naszemu synkowi dzieciństwo i wszystko co z nim związane… Proszę codziennie boga żeby ocalił nasze maleństwo i głęboko w to wierzę że tak będzie, a wiara czyni cuda… Buziaki dla Was od całej naszej rodzinki.
wtorek, 17 kwietnia 2012
W domku do poniedziałku
Kochani, jesteśmy wreszcie w domu.
Szymonek w szpitalu nie chciał się ubierać, krzyczał i płakał ze boi się i
nigdzie nie jedzie, nie pomogło nawet tłumaczenie, że jedziemy do domu…
Musieliśmy go ubrać na siłę walcząc z jego uporem, to było straszne jak nasze
maleństwo ma już tego dosyć. Przed wyjściem usunięto Szymkowi szwy. Na szczęście
jesteśmy już w domu, początkowo był nieśmiały, ale po zjedzeniu obiadku humorek
mu się poprawił i teraz jest zabawa na całego. Niestety w poniedziałek wracamy
już na hematologię na kontrolne badania, ale te parę dni w domu na pewno dobrze
wpłyną na samopoczucie Szymka.
Właśnie dowiedzieliśmy się, że na
hematologię trafiła dziewczynka w wieku naszego synka z tą samą wstrętną
chorobą… Tak bardzo im współczuje bo wiem co teraz przechodzą, gniew, ból i
żal, ale to wszystko mija i trzeba żyć dla dziecka, uśmiechać się przez łzy by
wygrać tą nierówną walkę… Dziękujemy ze jesteście z nami i pomagacie nam iść do
przodu!
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Jutro do domu
Witam, niedziela upłynęła nam na zabawie
z tatem i Erykiem a jutro kochani jedziemy do domu. Jeszcze nie wiemy na ile,
bo dopiero jutro mamy skontaktować się z Szymka lekarzem z hematoligi gdyż to
on wyznaczy nam terminy dalszego leczenia. Ale najważniejsze, ze Szymek dobrze
się czuje i że chociaż przez chwilę pobędziemy w domu. Zarówno Szymek jak i ja
mamy dosyć tego szpitala, jutro mija trzy tygodnie jak tu trafiliśmy. Kochani
buziaczki od Szymusia J
sobota, 14 kwietnia 2012
Leniuchujemy w szpitalu
Witamy, dzisiaj na wizycie dowiedzieliśmy
się, że w połowie przyszłego tygodnia wypiszą Szymonka do domu. Jak na razie
nasze maleństwo miewa się dobrze i niech tak już zostanie. Dzisiaj leniuchujemy
razem na szpitalnym łóżku obłożeni malowankami, a jutro przyjeżdża do nas tatuś
z Eryczkiem, bo Szymek bardzo stęsknił się za swoim starszym braciszkiem.
Pozdrawiamy!
piątek, 13 kwietnia 2012
Pierwsze kroczki po operacji
Dzisiejszy dzień Szymonek przywitał już o
6 rano słowami „coś będę jadł”. Żebyście widzieli przy tym jego cudowny
uśmieszek który gości mu przez cały dzień. Dzisiaj też Szymek stawiał pierwsze
kroczki… Na początku niechętnie, ale gdy podejrzał gdzie trzymam biszkopty, a
chęć na nie była wielka, to zapomniał o swoich nieporadnych nóżkach i prawie w
biegu doszedł do szafki i z powrotem. Po przyjeździe taty naklejali wspólnie
naklejki do książeczek. Pozdrawiamy wszystkich gorąco!
PS. Po niedzieli do domciu J
czwartek, 12 kwietnia 2012
Każdy dzień jest lepszy
Każdy dzień dla naszego Szymka jest lepszy, dzisiaj dostał na śniadanko kaszkę na mleku i bułeczkę z masełkiem, a po śniadanku oglądaliśmy bajki. Szymuś chciał pochodzić ale nóżki ma tak słabe, że pozwoliły mu tylko na parę małych kroczków. Potem czekaliśmy z niecierpliwością na obiadek, nawet nie wiecie ile było radości że dostał ziemniaczki...
Tak bardzo baliśmy się tej operacji... Lekko nie było ale już wychodzimy na prostą i musimy nabrać wszyscy siły, bo przed nami kolejna droga do przejścia - autoprzeszczep...
Tak bardzo baliśmy się tej operacji... Lekko nie było ale już wychodzimy na prostą i musimy nabrać wszyscy siły, bo przed nami kolejna droga do przejścia - autoprzeszczep...
środa, 11 kwietnia 2012
Pierwszy posiłek po 14 dniach
Kochani, Szymek wyraźnie nabrał już sił,
wczorajsze popołudnie minęło na zabawie (malowanie, układanie klocków) i
oglądaniu bajek, a nockę nasz maluch przespał całą. Dzisiaj wyjęto mu cewniczek
moczowy i trochę go boli przy robieniu siku, ale smarujemy maścią przeciwbólową
i to pomaga. Dzisiaj dostał też upragniony pierwszy posiłek, wprawdzie były to
dwa sucharki ale zjadł je ze makiem i łakomością aż bałam się o ból brzuszka…
Pijemy herbatkę a na obiadek ma dostać rosołek więc już nasz maluch nie może
się go doczekać… a nam serce się raduje. Pozdrawiamy wszystkich gorąco i
dziękujemy za wszystkie wpisy.
wtorek, 10 kwietnia 2012
Pierwsza herbatka
Z dnia na dzień jest lepiej i chociaż są
to malutkie kroczki to cieszą bardzo. Od dzisiaj Szymek wreszcie może pić
malutkimi łyczkami herbatkę a lekarze powiadomili nas, że jutro będzie mógł także
jeść. To cudowna wiadomość gdyż jutro mija 14 dzień odkąd Szymek nic nie jadł,
wiec momentami jest bardzo ciężko… Wyniki badań są również zadowalające, ale
Szymek jest jeszcze bardzo słaby i blady. Na główce za to pojawiły się ponownie
włoski, bardzo mięciutkie jak u niemowlaczka. Czekamy więc z niecierpliwością na
jutrzejszy dzień i pierwszy posiłek po tak długiej przerwie…
Subskrybuj:
Posty (Atom)