Witam, wczoraj byliśmy w klinice na kontrolnej morfologii, wyniki na szczęście są dobre. Szymek nie chciał jechać do szpitala a przy płukaniu cewnika i zmianie plasterka strasznie płakał i krzyczał że mu się to nie podoba... Coraz trudniej godzi się z tym, że musi jechać do kliniki. Jest taki rozdarty i zły na nas, że ciągle odbieramy mu wolność... W domu nasz maluch jest szczęśliwy, całymi dniami biega, bawi się i psoci :-) Następna wizyta w klinice za tydzień...
Trudno cokolwiek powiedzieć, doradzić. Człowiek czuje się bezsilny wobec łez, bólu i strachu Dziecka....
OdpowiedzUsuńNiech jednak myśl, że to wszystko jest dla dobra Waszego Syneczka i wiara, że jest i będzie wszystko dobrze, dodaje Wam siły oraz nigdy Was nie opuszcza.
Wspieram Was z całych sił i życzę wszystkiego dobrego!
Buziaki dla Was, Moniko, Marcinie, Eryczku i Ty Kochany Smyku :*
asia.
Biedne maleństwo, tyle musi wycierpieć...za malutki jest jeszcze, by wiedzieć, że to dla jego dobra.
OdpowiedzUsuńŚciskam Was wszystkich bardzo mocno.
Ula, mama Rafała (+24.08.2009)
To okropne ile te biedne, kochane maluszki muszą się wycierpieć...ile strachu przeżyć ile stresu...i ile łez wylać...Pęka mi serce gdy o tym myślę...przesyłam pozytywną energię i ściskam naszego bohatera...
OdpowiedzUsuńWitajcie Kochani
OdpowiedzUsuńO Szymonka mimo bólu i cierpień idzie wszystko idzie w dobrym kierunku Ogromnie się cieszę Szymonku jesteś bardzo dzielny duże buziaczki dla Ciebie słoneczko a Was drodzy rodzice cieplutko pozdrawiam Trzymajcie się już teraz musi być dobrze przecież nie może być inaczej gorąca się modlę o boże błogosławieństwo dla Was aby wszystko się szczęśliwie ułożyło Szymuś musi być zdrowy Caluski dla całej rodzinki
Beata
biedny zagubiony Maluch.. :(
OdpowiedzUsuńSciskam Cię Skarbeńku!!