niedziela, 3 czerwca 2012
Problemy z buzią
Kochani, co tu pisać nasz maluch cierpi z powodu
buzi, ma wielkie rany w buziaku, dopadło go i to... Dostaje Perfalgan przeciwbólowo i wtedy gdy ból trochę maleje pędzlujemy buźkę, ale to i
tak nie odbywa się bez krzyku... Takie maleństwo jeszcze nie rozumie że to dla
jego dobra, pobolewa go też brzuszek i słychać jak bulgocze w tych kiszeczkach,
ale gazy idą i wtedy mu lżej. Boimy się żeby tylko nie stanęły mu te jelitka
jak po operacji... Ale te boleści mogą być na biegunkę, bo to też zalicza się
do „dołku” po przeszczepie, chociaż Szymek i tak 2 razy dziennie pije Lachtuloze
żeby był stolec, bo z ta kupą zawsze miał problem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
serce peka.. biedny Maluszek nasz kochany :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Szkrabie, gdyby tylko można by ulżyć Twojemu cierpieniu, Malutku.
OdpowiedzUsuńKochamy Cię i wspieramy cichą modlitwą.
Bądźcie cierpliwi, Kochani...Moniko - wirtualnie trzymam Cię za rękę.
Całusy. Spokojnej nocki