Od wtorku jesteśmy w domu, Szymonek jest lekko przeziebiony a z buzi łuszczy mu się skóra ale humor dopisuje. Na trzeci blok kuracji jedziemy 13 listopada, a do tego czasu bedziemy w domu... to tak niedługo. Te rozjazdy i życie na "dwa domy" sprawia, że na wszystko zaczyna brakować pieniążków i kolejne Święta Bożego Narodzenia wypadają nam w klinice i znów rozdzieleni... ale przetrwamy wszystko, tylko żeby Szymuś wyzdrowiał.
Zdrowiej szybko, Kochany Maluchu i ciesz się życiem! :) Mam nadzieję, że nie zapomniałeś że jesteś Najdzielniejszym Chłopcem na świecie! A dzięki swojej cudownej Rodzince i dobrym ludziom, przezwyciężysz wszystko! Innej opcji nie ma!
OdpowiedzUsuńBuziaki, Słoneczko. Ściskamy Was!
asia.
Życzę dużo zdrówka małemu supermenowi!!!Tyle przeszliście,że teraz już tylko z górki...pozdrawiam Was serdecznie i wciąż mocno ściskam kciuki.Jesteście wspaniali ! marta palichleb
OdpowiedzUsuń