piątek, 26 października 2012

Witam, Szymonka rozpiera energia, ani chwili nie może usiedzieć w miejscu a popołudnia spędza na szaleństwach po szpitalnym korytarzu... Chociaż są i takie chwile kiedy i jego dopada znudzenie i płacz za domem. W poniedziałek mamy mieć kontrolne badania i jak wszystko będzie ok to we wtorek wrócimy do domu :-)

poniedziałek, 22 października 2012

Kochani, już tydzień za nam zleciał, jeszcze tydzień i do domku. Szymonek bez problemu łyka tabletki i miewa sie dobrze, tylko skórka z buzi trochę mu się przesuszyła i swędzą go oczka. Zal nam tylko tej pięknej pogody za oknem... Pozdrawiamy!

środa, 17 października 2012

Od wczoraj ponownie jesteśmy w klinice, Szymuś szybko się zaklimatyzował a dzisiaj rozpoczął łykanie tabletek i już rano nie mógł się doczekać kiedy je dostanie... Wyniki morfologii sa w normie a my spędzimy tu kolejne dłuuugie dwa tygodnie. Pozdrawiamy!

poniedziałek, 15 października 2012

Witam, nasz pobyt w domu konczy się jutro, jedziemy na kolejne dwa tygodnie do kliniki w celu kontynuowania terapii lekiem pod nazwa Roaccutan. Szymonek jak na razie ma się dobrze, bawi się i rozrabia jak zdrowe dziecko... A ja ciągle żyję w strachu, prosząc Boga o łaskę dla Szymonka na dalsze dni życia. Dzisiaj dowiedziałam się, że wspaniała dziewczyna która walczyła z rakiem tak krótko mogla cieszyć się, że pokonała swego wroga a dziś leży na “ojomie” i znów walcz o swe życie... Dlaczego tak musi być? Dlaczego spotyka to nasze dzieci...? Już brak mi sil by iść do przodu...  Proszę kochani pomódlcie się czasem za naszego Szymonka i wszystkie chore dzieci.

poniedziałek, 8 października 2012

Witam, tym razem pisze wujek Arek.  Szymek obecnie jest w domu i w ostatni weekend wybrałem się do niego w odwiedziny. Nie widziałem się z Szymkiem od dłuższego czasu, wiec od razu zauważyłem ze urósł, pojawiły się włoski na główce oraz że ma mnóstwo energii do zabawy. I chociaż wiem, że nie może za bardzo szaleć to nie udawało się go od tego powstrzymać ;-) jest wesoły i cały czas w biegu, tak jakby nadrabiał zaległości ze szpitala... Poniżej mała relacja i sporo zdjęć Szymka z ostatniego weekendu. Pozdrawiam!












środa, 3 października 2012

Witam, od wczoraj jesteśmy w domu. Szymek jest szczęśliwy, że wreszcie
może bawić się swoimi zabawkami. Trochę dokucza mu katar a tak ogólnie
to czuje się dobrze. W domu spędzimy dwa tygodnie a następnie wrócimy
na kolejne dwa do szpitala, na kolejną dawkę leku. Dziękujemy wszystkim
którzy nas wspieraja!