piątek, 31 sierpnia 2012

Kochani, jesteśmy od poniedziałku w domu, Szymek na początku był zagubiony i chciał do szpitala… na drugi dzień był już szczęśliwy z powodu powrotu do domu i z tego że mógł iść  na działkę i sam sobie wyrwać marchewkę i ulubionego buraczka J Korzystamy z ciepłych dni i więcej czasu spędzamy na dworze. Wczoraj Szymek miał przejażdżkę rowerową ze swoim bratem i byliśmy u babci na malinach które Szymek uwielbia. Pozdrawiamy!

2 komentarze:

  1. Jaki radosny buziaczek - kochany Szymunio :) serce sie raduje widzac Cie takiego szczesliwego!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech dobry Bóg nadal czuwa nad Wami, Kochani. Buziaki dla Szymusia. Cieszcie się sobą, spokojem i piękną pogodą.

    asia

    OdpowiedzUsuń