środa, 6 czerwca 2012
Obcięte włoski
Kochani, te oczka mówią wszystko... Niestety musiałam
Szymkowi obciąć włoski, bo dosłownie były wszędzie. Chociaż on sam czuje się
odrobine lepiej i nockę praktycznie przespał cala bez większych temperatur. Do południa
bawił się w domek pod swoja kołderką i malował, buzia tez powoli się goi nawet zaczął
pic, ale wciąż nie ma ochoty na jedzenie. Brzuszek niestety mu dokucza, miał
dzisiaj dostać krew, ale na razie czekamy, bo nie ma Szymka grupy w banku krwi
a jutro dostanie płytki, bo tez poleciały... Mam nadzieje, że szybko wyjdziemy
z dołka i będzie już tylko lepiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przystojniaczku Kochany, wszystko będzie dobrze...zaufaj mi a Ja wiem, co mówię...słodkich snów jak wata cukrowa...i dobrego dnia z Mamusią, Tatusiem i Eryczkiem...
OdpowiedzUsuńCałuski, Kochanie
jaką grupę krwi posiada Szymuś? może trzeba zorganizować akcję zbiórki krwi dla Szymusia?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z modlitwą
Trzymaj się Malutki! To wszystko dla Twojego dobra. I tak jesteś dzielny jak najdzielniejszy żołnierz, z tego co pisze Twoja mama. Śpij spokojnie Szymciu. Pozdrawiamy ciepło z Basią i Pawełkiem.
OdpowiedzUsuńjakie slodkie smutne spojrzenie - Kochana mala Perelko, zdrowiej nam!!
OdpowiedzUsuń