wtorek, 5 marca 2013

Kochani od piatku jestesmy w szpitalu, ale dopiero teraz zebrałam siły żeby napisać, chociaż nie za bardzo nie wiem co... Szymciowi na skroni pod włoskami wyskoczył guzek. Początkowo myślelismy, że uderzył się podczas zabawy. Ale w piątek na pobycie dziennym lekarze stwierdzili, że wygląda to niepokojaco i zostajemy na szczegółowe badania. W głowie same czarne myśli. Na dzień dzisiejszy z badań morfologi nic nie wynika, ale to kropla w morzu... Chce mi się krzyczeć!!!

1 komentarz: