Dzisiaj szymonek dostał płytki krwi i osocze. Nie może odbić się z dołka, gorączka wciąż się utrzymuje. Lekarz dołożył mu 3 antybiotyki, chemia zostawiła spustoszenie w jego organizmie. Szymonek ma rany w buzi, wypadają pierwsze włoski... ale mimo tych wszystkich dolegliwości nasz mały wojownik dzisiejszy dzień spędził na zabawie.
dzielne maleństwo mamusia też
OdpowiedzUsuńTrzymajcie sie dzielnie kochani , duzo siły! Prosze Szymonka usciskac serdecznie :) Myslami z wami :*
OdpowiedzUsuńwitaj Kochany, dawno tu mnie nie było, bo przyszła na świat moja Córeczka rezerwując sobie dla siebie mój cały czas :) Smutne wieści u Ciebie Szymonku, przykro mi strasznie, że tak cierpisz, ale kciuki zawsze ogromne za Ciebie trzymam i wierzę, że już niebawem będzie dobrze. Buziaczki
OdpowiedzUsuńSzymonku :( Wracaj do zdrówka.
OdpowiedzUsuńPrzykro słyszeć takie wiadomości, lecz wierzę, że Szymonek odbije się od dołka, kiedyś musi wyjść słoneczko dla naszego dzielnego wojownika:**
OdpowiedzUsuńModlimy się za Was. Pozdrawiamy serdecznie. :*
OdpowiedzUsuńSzymonie! Bądź dzielnym i zawziętym wojownikiem. Zaglądam tu do Ciebie codziennie. Trzymam kciuki. Buziaki
OdpowiedzUsuńSzymciu nie ma wiadomosci od Ciebie. Martwię sie ogromnie. Wiele osob sie martwi. Bo musisz wiedziec że zjednoczyles przy sobie wielu ludzi ktorzy baaardzo Cię kochają. Walcz!
OdpowiedzUsuń