piątek, 8 marca 2013

Bezsilność jest straszna, wciąż czekamy na kompletny wynik badań. Na 95% jest to wznowa neuroblastomy. Tomografia i usg brzuszka też jest kiepska. Odrasta guz pierwotny z nadnercza i jest też masa w lewej nerce, co przy neuroblastomie lekarzom się nie zgadza. Mówią, że może jest to zmiana rozległa aż w głąb nerki. Ale na usg nie jest wychwycona linia przecinająca nerkę, wiec muszą czekać na dokładny opis i porównanie tych badań z poprzednimi.  We wtorek ma się odbyć konsylium z chirurgami i radiologami i ma zapaść decyzja no i pierwsza chemia. Do wtorku tak daleko, a to cholerstwo szybko rośnie. Guz na główce powiększa się. Od wczoraj Szymuś gorączkuje, ma kroplówkę nawadniającą, bo jeść ani pic nic mu się nie chce...

7 komentarzy:

  1. Jestem z Wami. Bądźcie silni. Modlę się za Szymcia, będzie dobrze, musi być! Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Bedzie dobrze, wiem o tym badzcie silnie wszystko przetrzymacie a niedługo nas dzielny bedzie zdrowy

    OdpowiedzUsuń
  3. Monika, całym sercem jesteśmy z Wami... i płaczemy z wami nie mogąć zrozumieć dlaczego to wszystko się dzieje...
    Wierzę, że lekarze ustawią super zmasowany atak na to cholerstwo i guzy bedą się cofać!
    Trzymaj się Skarbuś! Ciocia Aldona mocno Cię całuje i przytula! Monia, nie dajcie się...:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Moniko odkad tutaj trafilam to mam Szymonka caly czas w myslach. Wierze gleboko,ze to dziadostwo da sie wywalic w jakis sposob. Prosze sie trzymac mocno i dzielnie. Przytulam wirtualnie mocno!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniko, Marcinie - po raz pierwszy odkąd Was znam - brakuje mi słów...płaczę razem z Wami i modlę się razem z Wami...
    Bądźcie silni, proszę - dla Szymusia, dla Eryczka...

    asia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem co napisać,bo brak mi słów...jestem sercem z Wami i modlę się niech to cholerstwo uda się zniszczyć.
    Trzymajcie się Kochani i przytulam do serca dzielnego wojownika.
    TĘ BITWĘ TEŻ WYGRA!!!! Nie ma innej opcji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moniko.....wiem co czujesz. Ta bezsilnośc, czekanie, któro się wydłuża i ta nadzieja w zdolnościach i wiedzy lekarzy na ocalenie dziecka...co Ci napisać...My możemy tylko przy swoich dzieciach BYĆ !!! reszta jest już gdzieś zapisana!! proszę Tosię o łaskę dla Szymonka....sił i cierpliwości :*

    OdpowiedzUsuń