piątek, 12 kwietnia 2013

Witam, przepraszam za tę ciszę ale jak się jest w domu to tyle spraw odłożonych na potem jest do zrobienia... Szymek w domu jest szczęśliwy, chociaż ma ciągle stany podgorączkowe to jest bardzo aktywny przez cały dzień i co najważniejsze apetyt mu dopisuje. Dzwoniłam do lekarza ale stwierdził, że te stany podgorączkowe mogą być po prostu z choroby Szymka. Tak więc zostajemy do niedzieli w domu, a w poniedziałek jedziemy do kliniki na drugi blok chemii...

3 komentarze:

  1. Trzymajcie się Kochani:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki za Szymcia. Śledzę Wasze losy i zawsze z niecierpliwością czekam na wiadomości od Was. Wierzę, że wszystko będzie dobrze! Pozdrawiam. Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani Jezus trzyma dzieciaki za rękę i prowadzi je przez życie, wtedy gdy jest ciężko jest jeszcze bliżej dlatego wierzę, że Szymek wyzdrowieje, że będzie dobrze. Trzymam kciuki za kolejną dawkę chemii i za Was.

    OdpowiedzUsuń