czwartek, 23 lutego 2012

Usuwanie cewników

 Po spokojnej nocy kolejny ranek, który przyniósł ból i łzy a nawet krzyk Szymonka. Wszystko przez bardzo bolesne usuwanie cewników z nóżek, które odbyło się bez żadnego znieczulenia… Ból był niestety tak ogromny, że musieliśmy przytrzymać Szymka za nóżki i rączki. Ale i tak był dzielny. Po wszystkim zostały założone mu opatrunki uciskowe a mama przez 2 godziny przytrzymywała dodatkowo lód, aby uniknąć krwiaków i opuchlizny. To Szymek znosił już cierpliwie oglądając ulubione bajki. Z powodu dzisiejszych zabiegów nie wolno mu też chodzić do wieczora.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz