Sobota upłynęła Szymkowi spokojnie, miał
dobry humor i bawił się z dziećmi na oddziale. W niedziele tradycyjnie w
odwiedziny przyjechał tata. Szymek zamówił sobie u niego do jedzenia spaghetti J Po południu u naszego malucha pojawiła się lekka
gorączka i znowu strach… Na szczęście odbyło się bez leków przeciwgorączkowych
a noc Szymek całą przespał spokojnie.
Dzisiaj rano pobrano krew do badań, wyniki są
dobre, tylko „crp” nam Szymkowi skoczyło na 6.59 i prawdopodobnie to było
przyczyną niedzielnej temperatury. Na razie gorączki nie ma i mamy nadzieję że
tak pozostanie.
Wynik piątkowej tomografii jest również
dobry. Guz o wiele się zmniejszył, jest w dużym stopniu zwapniony. Jutro odbędzie
się konsultacja z chirurgami oraz ustalenie daty zabiegu operacyjnego wycięcia
guza. Początkowo Szymek miał jutro wyjść do domu na przepustkę do czasu zabiegu,
na co wszyscy się cieszyliśmy, ale dzisiejsze wyniki postawiły wyjście Szymka
ze szpitala pod znakiem zapytania. Jutro zostaną zrobione dodatkowe badania a
lekarz prowadzący obiecuje, że zrobi wszystko aby nasz maluch wyszedł w tym
tygodniu do domciu. Szymek nie był w domu od prawie 2 miesięcy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz