piątek, 31 sierpnia 2012
Kochani, jesteśmy od poniedziałku w domu, Szymek na początku
był zagubiony i chciał do szpitala… na drugi dzień był już szczęśliwy z powodu
powrotu do domu i z tego że mógł iść na
działkę i sam sobie wyrwać marchewkę i ulubionego buraczka J Korzystamy z ciepłych
dni i więcej czasu spędzamy na dworze. Wczoraj Szymek miał przejażdżkę rowerową
ze swoim bratem i byliśmy u babci na malinach które Szymek uwielbia.
Pozdrawiamy!
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Pierwsze włoski
Kochani, u Szymka pojawiły się pierwsze włoski :-) Wczoraj przyjechał tata a dzisiaj ostatnia radioterapia i jak wszystko będzie dobrze to po południu wracamy do domku. Szymek nie może doczekać się kiedy będzie mógł wyjść na dwór... bo tu ciągle panuje izolatka :-(
piątek, 24 sierpnia 2012
wtorek, 21 sierpnia 2012
Przepełniony oddział
Witamy, Szymek miewa się dobrze, tylko ciągle siedzimy w sali bo nadal obowiązuje izolacja a oprócz tego oddział jest przepełniony, na każdej sali dostawione dodatkowe łózko, nawet na korytarzu lezą dzieci. Do tego jest duszno i gorąco a przy tym nie można otwierać drzwi. Szymek zaczyna być coraz bardziej marudny, na sali brak miejsca do zabawy a nawet do chodzenia... a jeszcze cały tydzień przed nami :-(
piątek, 17 sierpnia 2012
Dwa dni przerwy w naświetlaniu
Kolejny tydzień za nami, Szymek dzisiaj trochę wymiotował, ale już doszedł do siebie i teraz bawimy się. Przed nami dwa dni przerwy w naświetlaniach ale będą nudne, bo nie można wychodzić na korytarz gdyż jedno z dzieci na oddziale ma rotawirus i na wszystkich salach założono izolatkę, więc siedzimy na sali gdzie czas bardzo się dłuży a Szymek jest tak rozbrykany, że mu to trochę się nie podoba... Pozdrawiamy wszystkich !
środa, 15 sierpnia 2012
Dzisiaj odwiedził nas tata więc Szymek był szczęśliwy, że
możemy przez parę godzin być razem. Jednak widać że tęskni za domem, bo często
zadaje pytanie... dlaczego musi być w szpitalu? Byłam na rozmowie z lekarzem Szymka
i dowiedziałam się, że po radioterapii musimy przyjeżdżać na dwa tygodnie do
szpitala w celu przyjmowania tabletek, które nie są refundowane żeby przyjmować
je w domu. I tak przez pół roku, dwa tygodnie w domu, dwa w szpitalu… Trochę
mnie to przeraża, ale damy rade, aby Szymuś tylko wyzdrowiał. Naświetlania jak
na razie nasz dzielny maluch znosi dobrze, codziennie czekają na niego na
miejscu panie z prezentem, tak polubiły naszego Smyka, a Szymuś jest z tego
powodu szczęśliwy :-)
niedziela, 12 sierpnia 2012
Spokojny weekend
Kochani,
weekend upływa nam spokojnie, wczoraj Szymon spał do 10 rano i na dzień dobry
przywitał go tata z czego nasz maluch bardzo się ucieszył. Dzisiaj też sobie
pospał i przez te dwa dni nadrabia jedzeniem co nas bardzo cieszy. Szymonek
czuje się dobrze, tylko tęskni za domem. Od jutra zaczyna kolejną serię
naświetleń… Pozdrawiamy!
czwartek, 9 sierpnia 2012
Szymek źle znosi naświetlania
Kochani,
kolejny dzień naświetlań za nami, Szymek nie najlepiej się po nich czuje, do
godzin popołudniowych wymiotuje, boli go brzuszek i plecki. Na szczęście potem
wraca do siebie, nadrabia jedzonkiem i zabawą J Pozdrawiamy!
wtorek, 7 sierpnia 2012
Początek naświetlań
Witam, już
od wczoraj jesteśmy w klinice… Nocka minęła nam w miarę spokojnie a od dzisiaj
Szymek ma naświetlania do których jest usypiany. Dzisiaj nie mógł doczekać się
kiedy już wsiądzie do karetki, ponieważ zabiegi odbywają się w innym szpitalu.
Ale już na miejscu był trochę niespokojny aż do czasu uśpienia. W szpitalu spędzimy
trzy tygodnie, mam nadzieję że szybko nam miną… Pozdrawiam!
środa, 1 sierpnia 2012
Od poniedziałku w szpitalu na 3 tygodnie
Witam, wczoraj byliśmy na płukaniu cewnika w klinice, Szymek
szalał z dziewczynami po szpitalnym korytarzu a wracając do domu wstąpiliśmy do
cioci Gosi i Szymek ciągle bawił się na trampolinie. Do szpitala kładziemy się
w poniedziałek a od wtorku Szymon zaczyna naświetlania miejsca po guzie. W
klinice spędzimy trzy tygodnie, mieliśmy też nieprzyjemna rozmowę z lekarzem,
który uświadomił nas, że podczas naświetleń lewa nerka Szymka może ulec
uszkodzeniu częściowemu lub całkowitemu gdyż naświetlanie zajmuje obszar nerki,
przy której był guz i znów pojawił się strach i niepewność...
Subskrybuj:
Posty (Atom)