Wczoraj byliśmy na dziennym, wyniki morfologii trochę poleciały w dół, hemoglobina 8.6 ale jeszcze nie przetaczali Szymkowi krwi. Płytki krwi też niższe, bo tylko 160 tys. W razie gorszego samopoczucia Szymka mamy kontaktować się z kliniką. Dostał też drugą dawkę leku Vupesid. Tak to prawda, jest to lek cytostatyczny i jest on podawany w leczeniu paliatywnym, tzn. objawowym. Jak na razie stan Szymonka jest stabilny, ma dobry humor ale nie jest już tak aktywny. Szybko się męczy a w dzień ucina sobie drzemki, potem szaleje do 23. W niedzielę zabraliśmy go do Zoo, był zachwycony ale i tak jak wszystkim dzieciom najbardziej podobał mu się plac zabaw.
Trudno cokolwiek napisać... Czytam i modlę się, ocieram łzy ukradkiem. Ale przede wszystkim mam nadzieję, że Pan Bóg nie dopuści do najgorszego. Polecam modlitwę do św. Rity, wiara naprawdę czyni cuda.
OdpowiedzUsuńhttp://gloria24.pl/cuda-swietej-rity-patronki-w-sprawach-najtrudniejszych
Słoneczko Kochane, oby jaśniało jak najdłużej...
OdpowiedzUsuńCiesze się,że Szymek wciąż ma siły na harce, i zabawę. Cudownie,że miał okazję zwiedzic zoo i poszaleć na placu zabaw. Myślami jestem z Wami....wciąz i wciąż...proszę Antosię o spokój i siłę dla Wojownika
OdpowiedzUsuńmama Antosi
Szymonku, tak chciałabym Cię przytulić.. Nie poddawaj się kochanie...
OdpowiedzUsuńCiężko czyta się takie wiadomości. Gdzieś w sercu tli się nadzieja, że będzie lepiej. Nie umiem pogodzic się z najgorszym. Nie chcę! Ciągle wierzę w cud. Aga
OdpowiedzUsuńZdrówka Maluchu! Jak najwięcej...
OdpowiedzUsuńWitaj mamo Szymonka
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zaglądam na Waszego bloga..nie raz płakałam czytając informacje o jego stanie zdrowia..sama mam dwóch synów (4 i 2 lata) i tylko mogę sobie wyobrazić jak bardzo musi być Wam ciężko..strasznie mi przykro że Szymonek jest chory..jeżeli lekarze nie mają już pomysłów na dalsze leczenie to myślę że Wasza decyzja była jedyną słuszną..tak wiele się już nacierpiał..mimo wszystko mam wielka nadzieję że wyjdzie z tego..może zdarzy się jakiś cud..
Myślę o Was codziennie i łączę się w modlitwie
Moc uścisków dla Szymonka i dla całej Waszej rodzinki
Monika
Ciężko to się czyta, ciężko to przyswoić, ciężkie to wszystko do zaakceptowania... nie jestem w stanie wyobrazić sobie zapewne przez co przechodzicie. Piękne w tym wszystkim jest to, jak cudownie łapiecie każdą chwilę z Szymusiem, jak chcecie Mu nieba przychylić.. dla Niego wszystko. Nie mniej jednak straszne to wszystko. Siły kochani dla Was, jak najwięcej siły - bo jak bez niej uśmiechać się do dziecka przez łzy :(
OdpowiedzUsuńKochany Szymonku, nie przestaję o Tobie myśleć!
...pozdrawiamy gorąca...
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam w kościele na mszy, a w tą niedzielę poszłam prosić Boga o uzdrowienie Szymonka i akurat o tym było w Ewangelii
OdpowiedzUsuń"...Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. (...)
A gdy wysłani wrócili do domu, zastali sługę zdrowego..."
Więc dalej proszę o cud dla Was.
Anna
Szymonku walcz słoneczko. Drodzy Rodzice niech nadzieja nie umiera w Waszych sercach. Życzę Wam wszystkim siły i proszę Boga o łaskę uzdrowienia dla dzielnego Wojownika!!!
OdpowiedzUsuńkochani...nie wiem co napisać. Myślę o Was, modlę się za Was, za Szymonka. Za każdy dzień. Za każdą radość. Za każde szczęście. Za dzień bez bólu. Za dzień beztroski. Za dzień zabawy. Za dzień normalny. Za dzień dzisiejszy. Za każdy następny. Za wiele, jeszcze bardzo wiele takich dni.
OdpowiedzUsuńAnia
Czy jest cos o czym Szymonek marzy np? Czy moglibysmy czytelnicy spelnic jakies Jego marzenie?
OdpowiedzUsuńsuper pomysł
UsuńMyślę że wiem z czego Szymcio bardzo ucieszyłby się -jak byliśmy razem w szpitalu to bardzo lubił jeździć samochodzikiem takim na którym się siada . Taki samochód na akumulator napewno by go ucieszył . Wiem też że bardzo chciałby mieć Ferbiego(nie wiem czy tak to się pisze)to jest taki stworek który mówi. Może ktoś wie jak można zorganizować taką zbiórkę razem napewno szybko dalibyśmy radę.
UsuńPozdrawiam Was Kochani całuski dla Szymcia
Ja jestem chetna sie dorzucic do wymienionych rzeczy. Czytelnicy jesli ktos z was wie jak to zorganizowac odezwijcie sie prosze. Albo po prostu zrobic wplaty na prywatne konto rodzicow i mama kupi? Sama nie wiem , podrzuccie prosze pomysly
UsuńWłaśnie napisałam na portal który spełnił marzenie mojego synka może oni zorganizują taką zbiórkę
UsuńW szpitalu ten samochodzik nie był na akumulator ale ze względu na stan Szymcia myślę że taki byłby teraz odpowiedni żeby się maluszek nie męczył
mama Kacpra
Prosze napisac jak cos odpisza , jesli maja doswiadczenie to byloby wspaniale jakby sie zgodzili
UsuńTo nie jest tak proste, bowiem wpłacając na prywatne konto rodzicow możemy im narobic kłopotòw że strony urzędu skarbowego. Wtobraźcie sobie, że pracownicy slarbowki czytaja blogi i potrafia karać za taką pomoc na prywatne konta rodzicow. Może jest ktoś z miasta Szymcia z kim moglibyśmy sie kontaktować w tej sprawie ale już nie za posrednictwem bloga. A może ktoś ma już jakieś doswiadczenie w takiej pomocy. Ja także chętnie pomogę. Moj adres agnis10@wp.pl
UsuńAlbo wybierzmy na allegro ten samochod i po prostu zamowimy dostawe do domu rodzicow? Tylko potrzeba kogos kto zebralby pieniadze i potem po prostu zrobic zaplate i zamowic
UsuńJest fundacja "mam nadzieję", spróbuję się jutro do nich dodzwonić, żeby się dowiedzieć, jak to zrobić dobrze pod względem prawnym.
UsuńPomyłka, fundacja "mam marzenie", dziś nieczynne.
Usuńwspaniały pomysł ! prowadzę bloga o chorych dzieciach (www.photoblog.pl/dlasandrusi ) i chętnie pomogę :) jeśli będzie coś wiadomo proszę o kontakt : dlasandrusi@gmail.com
UsuńJa rowniez bym bardzo chciala sie dolozyc
UsuńCzy coś wiadomo jak można się dołożyć? sama jestem mama Olgi, chorej na nowotwór i leczymy się również w Krakowie. Dla spełnienia marzeń dziecka jestem w stanie zrobić wiele. Moje maleństwo ma na razie 5 miesięcy i wielkich potrzeb nie ma, więc mogę pomóc innym :) Oby Szymon był szczęśliwy i jak najmniej myślał o chorobie
UsuńCałusy dla Szymonka i pozdrowienia dla Jego złotej rybki, ona wie - jakie największe marzenie ma spełnić.
OdpowiedzUsuńZ modlitwą - przytulam
asia.
Jak będzie wiadomo gdzie wysłać pieniądze dajcie znać amitis@vp.pl
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Wielkiego Malucha !
Ja z przyjemnascia sie doloze..
UsuńAdam,
adamkubiak1@yahoo.com
Ja też jestem chętna na przekazanie pieniążków na wymarzony prezent dla Szymonka. Czy już ktoś coś wie w temacie jak szybko i sprawnie zorganizować taką zbiórkę?
OdpowiedzUsuńPani Moniko,
OdpowiedzUsuńmama wie najlepiej o czym najbardziej marzy Szymonek, proszę coś podpowiedzieć...
Jakaś zabawka, wycieczka, zwierzatko proszę pisać choćby wydawało sie to Pani nierealne do zrealizowania
UsuńKochan Mamo, kochany Szymku. Trwam na modlitwie za cud uzdrowienia dla Szymka. Wierzę głęboko, że Nowenna Pompejańska przyniesie cud dla Waszej rodziny i będziecie żyli dłuuuuugo razem w zdrowiu.Nie przestaję o Was myśleć. Dajcie znać co ze zbiórką na jakieś marzenie na pewno się dołożymy. Kochamy Was.Magda i Max
OdpowiedzUsuńJa z corka tez odmawiam Nowenne Pompejanska w intencji Szymonka.Calym sercem wierze w Jej moc.
Usuńpozdrawiam serdecznie
Ja też o Was pamiętam, cały czas o Was myślę i proszę Boga o uzdrowienie Szymonka a Wszystkich Świętych o wsparcie nas w modlitwie.
OdpowiedzUsuńCałusy i uściski dla Szymonka!!!
Anka
kochani a moze tak by przez poczte na adres SZymcia kazdy od siebie by cos przeslal,oczywiscie jakby nie bylo potem zadnych klopotow ze skarbowka? SZYMCIU kochany trzymaj sie i walcz dalej .
OdpowiedzUsuńJa myślę, że fajna byłaby jedna wymarzona super-rzecz, tylko nie wiem, czy nie trzeba to jednak przez jakąś fundację załatwić,żeby nie było problemów... Trzeba podzwonić i popytać. Może ktoś ma znajomego prawnika?
OdpowiedzUsuńA póki co, najważniejsza modlitwa, żeby nam Szymuś wyzdrowiał.
Ściskam i gorąco pozdrawiam Szymonku...
OdpowiedzUsuńDziś dopiero poznałam Wasz blog.... Piękny chłopiec... Tak mi smutno! Życzę Wam dużo, jeszcze sporo wspólnych, szczęśliwych chwil!
OdpowiedzUsuńŚciskam gorąco! Trzymajcie się!
Szymonku, mam nadzieję, że dobrze się czujesz i jesteś szczęśliwy.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Maleńka Perełko:(
OdpowiedzUsuńMaly Zolnierzeyk walczy z tak poteznym wrogiem. To takie niesprawiedliwe, przeciez dzieci powinny cieszcyc sie i poznawac zycie, a nie przebywac w szpitalu w cierpieniu. Dlaczego ?Boze masz tyle Bohaterow w swoim ogrodzie, pozwol Szmkowi zostac w naszym ziemskim ogrodzie .Tyle ludzi sie o niego walczy.
OdpowiedzUsuńSzymku trzymaj sie cieplutko, nie poddawaj sie temu okropnemu przeciwnikowi ,moze wkoncu da spokoj i wyjdzie z Twojego malutkiego cialka.Z calego serca Ci tego zycze Kochany.
Bardzo cieplutko Szymonku pozdrawiam Państwa również...
OdpowiedzUsuńMyślę o Was Kochani. Mam nadzieję, że Szymcio ma sie dobrze, że nic go boli i jest szczęśliwy. Ściskam Was mocno. Aga
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Szymonku i myślę i Tobie.
OdpowiedzUsuńSzymonku, myślę o Tobie codziennie, pozdrawiam Cię i Twoją Rodzinkę.
OdpowiedzUsuńPamiętam o Was w modlitwie i cały czas proszę o uzdrowienie.
Anna
Droga mamo co u Szymonka? Jak sie ma ?
OdpowiedzUsuńStrasznie martwię się brakiem wiadomości. Może czasami niiewiedza jest lepsza bo wówczas jest nadzieja....że nastąpi cud. Zaglądam tu kilka razy dziennie z nadzieją, że przeczytam, iż Szymuś jest szczęśliwy i nie cierpi, że z jego zdrowkiem jest lepiej. Ślę buziaki". Aga
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich, czy ktoś coś wie czy ruszyła ewentualna zbiórka na samochodzik dla Szymonka?
OdpowiedzUsuńchyba dalej nie wiadomo jak to zorganizować, żeby pod względem prawnym było ok...
UsuńNo i nie ma niestety zadnej wiadomosci od mamy Szymonka czy wogole zyczyliby sobie jakiegokolwiek prezentu
Usuńprzez fundacje to może oni się nie zajmują robieniem prezentów najlepiej na konto rodziców wpłacić kasę kto ile może żeby sami coś dziecku kupili myślę że tego nikt nie zabroni nawet prawo w weekend będę widziała mamę Szymonka mogę podpytać czy Szymcio czegoś potrzebuje , ma jakieś marzenie ...
UsuńJak się czuje Szymonek? Czy ktoś coś wie?
OdpowiedzUsuńMama zapewne chce poświecić synkowi maksymalnie dużo czasu, którego nie zostało wiele, z tego co mówią lekarze. Nie dziwcie się proszę.
OdpowiedzUsuńTo oczywiste i mysle,ze kazdy tutaj zagladajacy ma tego swiadomosc.
Usuńa ty kim jestes i skad mozesz wiedziec ile czasu pozostalo dziecku,tak samo lekarze,jak wogole mozna pisac cos takiego?
UsuńTrzymaj się Maleńka Perełko:( Kibicuję Ci od początku...
OdpowiedzUsuńKurcze,mama Szymonka mogłaby choć jedno zdanie napisać.:(
OdpowiedzUsuńJa też zaglądam kilka razy dziennie z nadzieją na dobre wiadomości, ale musimy być świadomi, że w takiej sytuacji mama Szymonka pewnie nawet nie myśli o włączaniu komputera...
UsuńJa tez czesto strone odswiezam i czekam na jakies wiadomosci. Rozumiem sytuacje ,ale mama Szymonka wie ile osob im kibicuje i nawet pare zdan naskrobac to jest chwilka przeciez :(
Usuńno chyba nie rozumiecie sytuacji..
OdpowiedzUsuńco,serial sie zatrzymal i nudą wam wieje?
co za ludzie...
matka z umierajacym dzieckiem jest, ale nie, prosze panstwa, noniechze sie oderwie na troche, nic to,kto inny przytuli dziecko, aona niechze wreszcie tu usiadzie i opisze kolejny odcinek, tylko z detalami, koniecznie!
swinie, nie ludzie
Ty jestes normalny/normalna?? To,ze ludzie dobrze zycza calej Szymonkowej rodzinie i mocno sie modla nazywasz swinstwem? Wszystko z glowa w porzadku? Spadaj oceniac gdzie indziej ludzka swinio.
UsuńLudzie sie po prostu martwia co znaczy brak wiadomosci, probuja zorganozowac zbiorke zeby spelnic marzenie a tu taki kretyn/kretynka pisze takie tekty, Poknij sie w leb
przeczytaj 2-3 powyzej mojej wypowiedzi: no moglaby cos napisac, przeciez, sie martwia ludzie, no ja wiem,ze pewnie malo czasu aleprzeciez napisac to chwila"
Usuńnaprawde nie widzisz tu nic niestosownego?
ludzie sie martwia?
pewnie, pomysla o tym ze smutkiem - i ciekawoscia co dalej
a tam dziecko umiera
wiec owszem, bede oceniac takie zachowanie jako swinskie
Anonimie z godz.22:03 masz rację. Ludziska zachowują się jakby czekali na kolejny odcinek jakiegoś reality show. Wścibstwo nie znające granic. Może jeszcze rodzice Szymusia powinni sesję na skype'ie zorganizować by zaspokoić ciekawość co niektórych?
UsuńAnonimie 22.03 - dokładnie tak, świnie nie ludzie. Telenowela. Tak strasznie współczujecie umierającemu dziecku i jego rodzinie? To może zróbcie choć tyle i dajcie im spokój.
UsuńWolałabym nic wiecej tu nie przeczytać niż zaspokajać własne wścibstwo, brak wiadomości to tez dobra wiadomość! Myślałam ze TV co niektórym wystarcza, bezmyślni egoisci.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, jeśli komuś nudzi się i szuka sensacji to niech włączy tvn. Monikę znam osobiście można powiedzieć od zawsze bardzo ich podziwiam i wiem jak jest im ciężko. Miesiąc temu zmarła moja maleńka nieuleczalnie chora ,,Żabi,, a najważniejsze dla nas rodziny było, żeby jak najwięcej czasu spędzać z małą, tak jak Monika teraz cały czas wolny jaki ma poswięca Małemu Wojownikowi i to jest piękne i najważniejsze, nie zapominajcie też że ma starszego syna który też potrzebuje jej uwagi więc cieszcie się ze ma czas czasem cokolwiek napisać i dajcie jej spokój. Przecież najważniejsze dla nich teraz to to żeby jak najwięcej czasu spędzać razem a nie pisać blog, na pewno jest jeszcze tyle rzeczy które chcą pokazać Szymonkowi wiec cieszcie się, że zamiast pisać spędzają czas RAZEM i to jest PIĘKNE a ten kto tego nie rozumie to już i nie zrozumie. Po prostu zaglądajcie tu trzymajcie kciuki tak jak my i módlcie się za nich bardzo gorąco bo cuda się zdarzają ja w to bardzo wierzę. Wioletta.
UsuńA ja zaglądam tutaj codziennie z nadzieją, że Szymuś dalej czuje się dobrze i się uśmiecha! Tylko tyle...Bo odkąd go zobaczyłam nie mogę zapomnieć tej ślicznej buzi..
OdpowiedzUsuńDużo siły i pięknych chwil spędzonych z synkiem........(ciocia Ani Mięsak Ewinga DSK Lublin).
OdpowiedzUsuń