środa, 26 czerwca 2013

Witam, wczoraj byliśmy w klinice, Szymonek miał toczoną krew bo hemoglobina wyniosła 7,3 i kolejny wlew chemioterapii paliatywnej Vepesid. Nie zatrzymuje ona jednak postępu choroby ale może nasz wojownik nie będzie odczuwał takiego bólu, więc dopóki będzie można to będziemy jeździć co tydzień na pobyt na kolejne wlewy leku. 

Samopoczucie Szymonka jest zmienne, więcej czasu spędza na oglądaniu bajek niż na zabawie, jest osłabiony i nie ma w ogóle apetytu. Czasami pół dnia spędzam gotując w kuchni spełniając jego zachcianki, a i tak nic z tego nie je. Rano skarży się na ból plecków i brzuszka spowodowane guzem, ale jak na razie wystarcza mu Nurofen w syropku taki od gorączki. Guz na główce też się powiększa, naszedł na lewą powiekę, co spowodowało zamknięcie całego oczka, więc Szymonek widzi tylko jednym. On sam nie zdaje sobie z tego sprawy i w niczym mu to nie przeszkadza, ale nam rodzicom i wszystkim bliskim serce pęka patrząc na to wszystko...

62 komentarze:

  1. Pęka serce patrząc na to wszytko, dlaczego taki los spotyka niewinne dziecko, ale uśmiech Szymonka jest uroczy taki inny... trzymajcie się żeby Szymcio był tak sprawny jak najdłużej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bóg daje, Bóg zabiera.. Oby jak najdłużej i bez bólu..

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamo Szymonka,tak bardzo mi przykro...Ja bym chyba nie wyrobiła nerwowo patrząc na cierpienie swojego dziecka.Jestem tak słaba psychicznie,że podziwiam Was całym sercem.Kochani rodzice,nawet nie wiem co napisać,bo serce pęka jak przeczytałam od Was tą straszną wiadomość.Panie Boże jesteś wszędzie!Błagam pomóż tej rodzinie!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Moniko, tak bardzo mi przykro. Życzę Wam w tym całym nieszczęściu dużo szczęśliwych chwil. Cały czas o Was myślę, całusy dla Szymonka.
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże, Ty wszystko możesz.. :(( Bardzo bym chciała aby wydarzył się cud! Serce pęka, a głowa nie pojmuje tego co się dzieje.. Jak to jest możliwe, że takie maleńkie dzieci męczą tak okrutne choroby? Szymonku kochany, jesteś takim ślicznym chłopczykiem.. Kochamy Cię wszyscy, tak bardzo chciałabym móc pomóc, coś zrobić.. :( Panie Boże jedyna nadzieja w Tobie..Usłysz nasze wołanie, Ty wszystko możesz!!! Uściski dla Ciebie Szymuś i dla rodziców, trzymajcie się ciepło <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochani Rodzice, chylę czoła! Mi też serce pęka... Pamiętam o Was w modlitwie... Przytulam Szymonka...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie umiem Państwa pocieszyć, więc nawet nie próbuję. Nie rozumiem dlaczego los tak doświadcza Państwa i innych rodziców chorych dzieci. Dzieci nie zasługują na żadne cierpienie. Jestem myślami i sercem z Wami. Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziś słyszałam niezwykłą, nieprawdopodobną, a jednak autentyczną historię naszej sąsiadki - własnie dziś miała mieć operację oka, ale wypisano ją ze szpitala, stwierdzając, że... oko jest zdrowe. W zeszły weekend pojechała na pielgrzymkę do Częstochowy, modląc się w intencji swojego zdrowia. Cud za naszym płotem! Będę się gorąco modliła za Szymona...

    OdpowiedzUsuń
  9. O mój Boże, serce pęka..., Panie ratuj...

    OdpowiedzUsuń
  10. Boze, sama nie wiem co napisac jak pomoc...
    Serce peka , lzy leca choc dla mnie to obcy maly wojownik.
    Powdziwiam , chyle czola. Wspolczuje, pomodle sie dzis , chociaz nie robilam tego od lat...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamo Szymonka czy mozna w czyms pomoc? Modlitwa nieustanna. Asia ze Szczecina

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój Boże....
    Szymonku, kochani Rodzice, znam Was tylko wirtualnie, ale moje serce też pęka, gdy pomyślę o Szymku.....
    Mam tylko wielką nadzieję, że nie będzie dużego bólu....
    Wspieram Was całym sercem,myślami i moditwą!

    OdpowiedzUsuń
  13. .......................................... nie wiem, zupełnie nie wiem co napisać. Od początku choroby Szymonka patrzyłam na mojego Syneczka, ktory jest 1,5 miesiąca młodszy od Szymusia i mówiłam sobie, że jest gdzieś tam daleko taki sam śliczny mały chłopczyk jak Ty kochany, tylko bardzo mocno się rozchorował, ale to minie, to wszystko przejdzie..." A dziś to wszystko jest takie inne, takie niesprawiedliwe, okrutne. Serce pęka! Patrzę nadal na mojego kochanego Syneczka i łzy same płyną, bo wiem, że jest gdzieś tam daleko taki sam śliczny mały chłopczyk, jak Ty kochany, ale scenariusz Mu inny pisany, los zadrwił i stał się okrutny dla Niego.. Ciężko to pojąć, ciężko to przyswoić, nie wyobrażam sobie przez Co Kochani przechodzicie, nie wyobrażam sobie :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem z Wami....
    choć wirtualnie, ale jestem

    OdpowiedzUsuń
  15. ......Nawet nie wiem co napisać.... Są dzieci którym się udaje, są i inne maluszki.... Tyle nieszczęść, łez, rozpaczy.... jeśli mogłabym zrobić cokolwiek prosze pisać...Sercem jestem z Wami-Anna mama Michałka

    OdpowiedzUsuń
  16. Pani Moniko, prosze sie trzymac, wiem ze nie jest łatwo ;-((
    prosze pamietac ze modlitwa patrafi wiele zdzialac, my sie za Szymonka modlimy wiec trzeba miec nadzieje
    Moj kuzyn tez miał nowotwór gdy miał 2 latam, nikt nie dawał mu szans a jednak zyl długo i dopiero wypadek samochodowy zakońćzył jego zycie
    trzeba miec nadzieje, prosze sie trzymac

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochani, nam tu "zaglądającym" na Szymkowego bloga nie jest latwo czytac, a co dopiero Wam pisac i przezywac cierpienie Wlasnego dziecka. Pomimo, ze czasem jestesmy Anonimowy, Szymcio dla nas stal sie kims wyjątkowym. Bylismy tutaj podczas operacji, naswietlan, chemii, ale to Wam Bog powierzyl bycie przy Szymku i trzymanie go za rączke. Jestem przekonana, ze Szymek otrzymal wyjatkowych rodzicow a Wy wyjątkowego syna. Dziekuję, ze znajdujecie sile i nadal chcecie dzielic sie z nami. Tak jak wielu tutaj jestesmy z Wami, chociaz wirtualnie, chociaz w modlitwie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pani Moniko, Zgromadzenie Sw. Rity w Cascia modli sie z nami..:*

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę o Tobie Moniczko. :( Dasz radę,musisz.Najgorsza ta bezsilność.

    OdpowiedzUsuń
  20. Całym sercem jesteśmy z Wami i codziennie modlimy się o zdrówko i siłę do walki dla Szymonka i dla Was.
    siostra Kasia

    OdpowiedzUsuń
  21. Szymciu modlę się za Ciebie, za Twoje dobre samopoczucie, za Twój dobry humorek, za Twój apetyt, i za Twoje zdrówko. Kochany nasz maleńki... modlę się za Twojego braciszka i Twoich Rodziców. Jestem cały czas z Wami!

    OdpowiedzUsuń
  22. Szymonek to wyjątkowy chłopczyk, jego oczy sa zwierciadlem jego duszy, sa piękne i dusze ma wrażliwa, zasługuje na cud Boży. Modlimy sie i prosimy Boga o łaski dla Szymonka wszelkimi metodami. Znam taka strone "frańciszkanska 3" gdzie za wstawiennictwem naszego papieża wznosimy prośby do Boga.
    http://www.franciszkanska3.pl/Prosze-o-modlitwe,a,7231#
    " Zachęcamy Państwa do pozostawienia w naszej Księdze Intencji osobistych próśb zanoszonych za wstawiennictwem Bł. Jana Pawła II.

    Każdego 22. dnia miesiąca o godz. 19.00, podczas Mszy Świętej w Sanktuarium Bł. Jana Pawła II w krakowskich Łagiewnikach, przed relikwiami krwi Papieża Polaka, zostaną złożone na ołtarzu wszystkie Państwa intencje."

    OdpowiedzUsuń
  23. Trzymajcie się. Niech Bóg będzie z Wami

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochani trzymajcie się, jesteśmy z Wami sercem i modlitwą.

    OdpowiedzUsuń
  25. nie znam słów, które mogłyby wyrazić, co czuję..
    jakie to życie jest okrutne...
    Kochany Szymku, codziennie jestem tu, na Twoje stronie i codziennie jak wielu innych myślę o Tobie i Twojej Rodzinie...

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie wyobrażam sobie co Wy Rodzice czujecie.. Mnie wydaje się, że nie byłabym w stanie tego przeżyć.. Podziwiam Waszą siłę..
    Dzielny Szymonku! Myślę o Tobie codziennie i serduszko mi pęka po tym co dzisiaj przeczytałam.. Trzymaj się perełko :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytam i płaczę i zaczynam doceniać to co mam.Ja sie martwie jak moje dziecko ma katar albo kaszel,a Wy musicie sie zmagać z takim okrucieństwem:(Nawet nie wiem co mam pisać,po prostu brak słów...Dlaczego te dzieciaczki musza tak cierpieć,a ich rodzice razem z nimi.Może nawet mocniej bo patrzą na cierpienie własnego dziecka:( a to chyba najgorsze co może spotkać rodziców.Kochany Szymku życzę Ci żeby Cię nic nie bolało i żebyś jak najdłużej czuł się w miarę możliwości dobrze,a Wam kochani rodzice życzę siły,siły i jeszcze raz siły.Pozdrawiam mama dwójki dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  28. Boże :( Moje zmartwienia i smutki są niczym w porównaniu z Waszymi...

    OdpowiedzUsuń
  29. Panie Boże
    dlaczego........
    wytłumacz proszę
    modlimy się gorąco.
    znam ten strach

    OdpowiedzUsuń
  30. Szymonku pokochałam Cię całym sercem. Łzy same płyną... I ta cholena bezsilność pomieszana ze złością. Modlę się byś nie cierpiał. Najdrożsi Rodzice. Wiem, że żadne słowa nie ukoją Waszego bólu.Po prostu jestem z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie modlę się, bo boga nie ma, ale nieustannie ślę najcieplejsze myśli to tego maluszka... Tyle tylko mogę :(.

    OdpowiedzUsuń
  32. KOCHANI RODZICE SZYMONKA WIEM CO CZUJECIE ALE JAKOŚ TO TRZEBA ZNIEŚĆ DLA SZYMONKA I STARAJCIE SIĘ JAK MOŻECIE ABY SZYMONEK NIE WIDZIAŁ WASZEGO BÓLU I CIERPIENIA CHOĆ TO NIE JEST TAKIE PROSTE JESTEŚMY Z WAMI KOCHANI MYŚLĄ SERCEM I MODLITWĄ TRZYMAJCIE SIĘ tata MISIA

    OdpowiedzUsuń
  33. Całym sercem jestem z Wami rodzice Szymonka.
    Szymonku skarbie może jednak zdarzy się cud...
    Mocno przytulam całą Waszą rodzinkę.

    OdpowiedzUsuń
  34. Kochani ! ja nie moge sobie wyobrazic co wy teraz musicie czuc :( jestmi bardzo przykro i lzy same leca :( ale ja wierze ze Szymus bedzie z wami dlugo i ze spedzicie same radosne chwile ! o to Boga codzinnie w modlitwie prosze ! Kochani sciskam was mocno i Szymusia :* prosze jak tylko mozecie napiszcie co mozna by bylo dac Szymusiowi aby sie ucieszyl taki prezencik od nas od ludzi naisz kochana mamo cala liste a my w komentarzach napiszemy co ktos kupi zeby sie nie powtorzyla niespodzianka dwa razy i wysylamy do was :)
    Jestem z wami :) :*
    Amelia

    OdpowiedzUsuń
  35. Kochany Szymonku, jestem z Tobą ...
    Angel

    OdpowiedzUsuń
  36. ...serca pęka... :( nie wiem co napisać
    ania

    OdpowiedzUsuń
  37. Drodzy Przyjaciele Szymusia zainteresowani podarowaniem niespodzianki dla naszego Dzielnego Wojownika! Otóż pozwoliłam sobie porozmawiać dziś z Panią Moniką na temat zakupu przez nas wymarzonej zabawki dla Szymcia. Jego Mama dziękuje serdecznie wszystkim, ale na chwilę obecną Szymuś jest tak słaby, że niewiele już bawi się zabawkami. Dlatego zakup prezentu może okazać się zbyteczny. Mama Szymusia prosi jedynie o modlitwę. Pragnę zaznaczyć, że ten wpis umieszczam za zgodą Pani Moniki. Pozdrawiam. Agnieszka Ł.

    OdpowiedzUsuń
  38. Kochany Niebieskooki Dzielny Chłopczyku....życzę Ci byś spełnił marzenia Twoich wspaniałych i równie dzielnych ROdziców i szybko wrócił do zdrowia....ściskam Cię cieplutko i trzymam mocno kciuki

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie ma takich słów by móc opisać mój podziw dla Was, nie ma takich słów by móc opisać waszą siłe ale jest nadziejea, ona umiera ostatnia, wielki Szacunek dla wszystkich którzy walczą razem z Szymkiem, ja wciąż wierzę, że to tylko słabszy moment, burza, po której nadejdzie spokój.

    OdpowiedzUsuń
  40. Tak mi bardzo przykro, tak okropnie żal Szymonka, tak bym chciała zmienić los....

    OdpowiedzUsuń
  41. Ciągle się modlę o cud, o łaski i brak cierpienia i bólu.Choć wydaje się to irracjonalne to ja głęboko wierzę w cud, Maryja tyle razy mnie uratowała, że nie mogę inaczej.Moje siły i modlitwy kieruję cały czas za Szymka.Szturmujemy Niebo.Nie traccie nadziei bo ona zawsze żyje a Bóg pomaga wtedy gdy najmniej się spodziewany, po cichu ale za to jak bardzo.Kochamy Was.Magda i Max.

    OdpowiedzUsuń
  42. Jesteście w naszych myślach i modlitwach dnia każdego...ah...

    OdpowiedzUsuń
  43. siedzę i ryczę...
    pamiętam o Was w modlitwie

    OdpowiedzUsuń
  44. Kochani rodzice jedyne co mozemy zrobic to byc z Wami sercem i myslami.I modle sie by ten cudowny maluszek wyzdrowial wkoncu i mogl cieszyc sie zyciem a Wy rodzice nim.Ania mama Olisi

    OdpowiedzUsuń
  45. Maluszku odkąd zajrzałam w Twoje śliczne oczka nie mogę przestac o Tobie myslec.co dzień zagladam tu z nadzieją, ze to wlasnie dzis stał sie cud i wracasz juz zdrowiutki i usmiechniety do swojego domku... modlę się i błagam Boga o Twój szybki powrot do zdrówka...

    całuje Cię i mocno tulę do serduszka:)
    aneta

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja tak samo jak Pani Anetka...
    Więcej słowa nie ogarniają tego cierpienia Szymonka
    i Pani Moniki.
    Całym Sercem Pozdrawiam.
    Pa.Pa.Pa. całusów 1222222222222.

    OdpowiedzUsuń
  47. jestesmy z Wami.patka

    OdpowiedzUsuń
  48. Szymonku, wciąż proszę Boga o cud, o to, żeby Cię uzdrowił.

    Anna

    OdpowiedzUsuń
  49. Szymonku,pozdrawiam Cię kochanie całym sercem.

    OdpowiedzUsuń
  50. Czytam i ściska mi gardło. Życie jest niesprawiedliwe. Boże, gdzie jesteś? Czemu pozwalasz na cierpienie dzieci?
    Cały czas jestem myślami z Wami, z Waszym ślicznym synusiem. Tulę mocno do serca.

    OdpowiedzUsuń
  51. OGROMNE buziole dla Szymonka, moje Chłopaki Cię pozdrawiają, znają Cię już jakiś czas i wiedzą jaki jesteś Dzielny.
    Moniko, przytulam z modlitwą.

    asia.

    OdpowiedzUsuń
  52. Bardzo, bardzo cieplutko pozdrawiam Szymonku.Ciągle myślę o Tobie ...Buziaczki kochanie..Pa.Pa.Pa. całusów 122222222222.

    OdpowiedzUsuń
  53. Jest mi niezmiernie przykro, że taki los spotkał Was- rodziców i tego małego, niewinnego chłopca... Około miesiąca temu, przeczytałam notatki i z niecierpliwością czekałam na jakieś nowe wieści. Cieszę się, że Szymonek wciąż jest z Wami.,,
    Mimo wszystkich cierpień, są to jednak dobre chwile, bo spędzacie je razem z synkiem... Życia nie da się przewidzieć. Nigdy nie wiadomo, co może nastąpić w danym momencie. Dlatego wierzę, że Bóg wie co czyni i zrobi tak, by Szymonkowi było jak najlepiej.
    Jestem z Wami myślami... nieustannie myślę o Waszym ślicznym, małym chłopcu. Pomodlę się przede wszystkim o siłę i oczywiście o wytrwanie w tym trudnym czasie dla Was i Szymusia. Mocno ściskam !
    Karolina

    OdpowiedzUsuń
  54. Smutne jest te życie...Jedyne pocieszenie to takie że życie krótsze od dłuższego nie różni niczym...bo w porównaniu z wiecznością jest mgnieniem.Ciągle myślę o Was ...Całym Sercem ...Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  55. Uściski i całuski dla Szymonka. Myślę o Was i wciąż modlę się o uzdrowienie.
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  56. Szymonku mam nadzieje ze spisz sobie smacznie, ja myślę o Tobie i Twojej rodzinie ciagle i ciagle proszę Boga o cud uzdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  57. Mamo Szymonka dawno nic nie napisałaś...nie ma dnia żebym nie myślala o chłopczyku o niebieskich oczkach, który skradł moje serce i martwię się co się dzieje z Szymonkiem....ściskam Was mocno, czekam na dobre wieści i przytulam do serduszka...aneta

    OdpowiedzUsuń
  58. Wierzę, że Szymuś nie cierpi. Taką mam ciagle nadzieję... Sciskam mocno. Aga Ł.

    OdpowiedzUsuń
  59. Bardzo ,bardzo gorąco pozdrawiam ...

    OdpowiedzUsuń
  60. Wciąż się smucę, że te piękne oczy powoli się zamykają.... Trzymajcie się!
    Ucałujcie chociaż to jedno oczko od całej naszej rodzinki...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  61. A ja dalej modlę się o uzdrowienie. Trzymaj się Szymonku!
    Pozdrawiam całą Rodzinkę. Myślę o Was codziennie.

    Anna

    OdpowiedzUsuń
  62. Nie ma innej opcji Szymonek musi wyzdrowiec cala rodzinka bedziemy trzymac za niego kciuki i sie modlic Pozdrawiamy E-D-I

    OdpowiedzUsuń