niedziela, 3 lutego 2013


Kochani, Szymek czuje się dobrze, całymi dniami psoci. Zaczęliśmy się powoli pakować do szpitala, gdzie mamy się stawić 5 lutego. To będzie dla Szymonka ostatni 6 blok przyjmowanie tabletek pod nazwa Roaccutane. Mam nadzieje że te dwa tygodnie w klinice będą spokoje... No a po zakończeniu łykania tabletek czekają Szymka szczegółowe badania kończące leczenie... Bardzo się boimy tych badań, które mają określić czy nie ma nigdzie przerzutów. Modle się codziennie prosząc Boga, aby ta straszna choroba nigdy do Szymka nie wróciła. To spędza mi sen z powiek, boję się wybiegać w przyszłość, nie myślę co będzie jutro, dziękuje Bogu za każdy przeżyty dzień.

4 komentarze:

  1. Trzymaj się Maleńki:) Będzie dobrze. Musi być!
    Przepraszam za sugestię, ale kilkoro dzieci chorujących na neuroblastomę korzysta
    (oczywiście dzięki pomocy i wsparciu wielu osób,bo leczenie nie jest refundowane przez NFZ) z terapii przeciwciałami i interleukiną w niemieckiej klinice w Greifswaldzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. od zakończenia leczenia mojego synka minęło ponad 3 lata, 3,5roku od operacji. Niestety strach jest od tej pory towarzyszem życia. Próbuję żyć z tym strachem, ale to trudne, są momenty załamania i łez. Strach nie opuści mnie chyba nigdy. A Misio ma się dobrze i wierzę że tak zostanie. Pozdrawiamy z Lubasza Michałek i Mama

    OdpowiedzUsuń
  3. Od kilkunastu dni czytam historię Szymka i jestem pełna podziwu dla tego młodego bohatera. Jest taki dzielny pomimo choroby. Trzymam kciuki za jego leczenie. Pozwoliłam sobie na wyróżnienie Waszego bloga w plebistycie The Versatile Blogger. Jeżeli chcecie włączyć się do zabawy więcej informacji znajdzie Pani pod http://moje-male-sprawy.blog.pl/2013/02/05/150-nagroda-the-versatile-blogger/ . Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia dla synka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szymonku, niech te 2 tygodnie szybciutko zlecą. Trzymamy mocno kciuki, aby pożegnać tą chorobę raz na zawsze!!
    Buziaki Smyku Mały :)

    OdpowiedzUsuń