Nowy Rok rozpoczął się krótką kilkudniową wizytą
Szymona w domu. Szymek bardzo cieszył się z tego powodu, zachowywał się jak
przed chorobą. Po powrocie do szpitala trwała kontynuacja leczenia chemią
(zaplanowano łącznie 8 serii), które przyniosły rezultaty. Guz który początkowo
miał wielkość pięści zmniejszył się o połowę. Kolejną bardzo dobrą wiadomością
była ta, że po badaniu scyntygraficznym stawów i kości stwierdzono brak przerzutów. Ale jak to po chemii, wyniki morfologii są
coraz gorsze.
W trakcie
przepustki obcięliśmy Szymkowi włoski…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz