piątek, 26 lipca 2013

Kochani, nasz Szymonek od niedzieli czuje się gorzej. Jeszcze w piątek byliśmy na przetoczeniu krwi, w sobotę nawet pojeździł rowerkiem, ale już następnego dnia nie miał ochoty na nic. We wtorek byliśmy jeszcze w klinice, miał dostać chemie, ale po badaniu morfologii odstąpiono od podania, a w zamian za to dostał kolejną jednostkę krwi. Niestety hemoglobina jest bardzo niziutka, Szymonek nic nie je, pije w bardzo małych ilościach, ciągle przysypia sobie. Od wczoraj jest pod opieka Lubelskiego Hospicjum im. Małego Księcia. Miał problemy z oddawaniem moczu wiec ma założony cewnik i to przyniosło mu wielką ulgę. Musimy podawać mu kroplówki nawadniające, ciężko jest mu też oddychać, bo guz w brzuszku jest tak wielki, że mu wszystko uciska. Dzisiaj też mają do nas przyjechać i dowieść koncentrator tlenu, by Szymonek mógł łatwiej oddychać i malutką pompę z morfina. Chociaż od założenia cewnika moczowego Szymonek przez dobę nie powiedział ani razu że go boli.

72 komentarze:

  1. Kochani Moniko i Marcinie tak by sie chciało pomóc lub napisać dobre słowo ale nie wiadomo co, codziennie myślami i modlitwa jestem z Wami, tyle mogę!! Proszę Boga o to aby Szymus nie cierpiał. Jakie to życie jest niesprawiedliwe :( pozdrawiamy bardzo cieplutko i całym serduChem , aby Tych gorszych nie było i abyście z waszym skarbem pozostali jak najdłużej, sciskamy,tulimy Lucy mama Łukaszka P

    OdpowiedzUsuń
  2. Szymonku kochany...

    OdpowiedzUsuń
  3. "...Panie podtrzymuj moje życie
    gdy upadam
    gdy siły brak
    a lęk spowija moje serce..."

    Moniko, Marcinie...słów pocieszenia brakuje, serce ściska, łzy napływają do oczu...DLACZEGO??? odpowiedzi nie słyszę...JESTEM Z WAMI
    Karolina mama Antosi

    OdpowiedzUsuń
  4. Szymciu kochany,
    oby jak najmniej Cię bolało... słoneczko kochane


    Rodzice jestem z Wami cały czas...

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak strasznie przykro to czytać, tak bardzo bym chciała, żeby Szymonek jakimś cudem wyzdrowiał. Modlę się za Was, życzę Wam jak najlepiej.Uściski dla Szymonka.
    pozdramiam

    Anna

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie umiem wyrazić swego bólu, żalu, smutku. Jestem myślami z Wami. Agnieszka Ł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet nie wiem, co napisać....
    Sercem, myślami i modlitwą jestem z Wami...

    OdpowiedzUsuń
  8. Sercem jestem z Wami..tak bardzo mi przykro:(...Nie wiem czy to odpowiednia chwila,ale napisze...jest bardzo piekna ksiazka"Wędrówka Dusz" - dr Michael Newton , mysle,ze moze pomoc przejsc te trudne chwile..i dac ukojenie, pozdrawiam cieplo, Bea_USA.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szymciu kochany! Cudowny, dzielny wojowniku! Spij jak najwiecej i usmiechaj sie przez sen, bez bolu i strachu...

    Monia, całym sercem z Wami... cała nasza rodzina...

    Aldona

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymaj się Maleńka Perełko:(
    Drodzy Rodzice - dużo sił i nadziei:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Szymku kochany, tak bardzo bym chciała cię przytulić.Brak słów wsparcia dla Rodziców:(
    Jak najmniej bólu dla Wojownika i dla Was kochani Rodzice.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie trzeba wam życzyć siły bo oboje jesteście terminatorami znosząc dzielnie to wszystko, Wielcy przez duż W, chyle czoła.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem już długo z Wami, dopingując w walce chorobą, wierzyłam, że babol zostanie pokonany. Bardzo, bardzo mi przykro, że się nie udaje;/ Szymonku dla Ciebie i Rodziców dużo sił, dobrych myśli i nadziei. I jak najmniej bólu, a najlepiej wogóle, niech sen Cię ukaja jak ciepłe ramiona Mamusi. Ania

    OdpowiedzUsuń
  14. Szymonku kochany,oby nie bolało.Serce boli ,ze nie ma nadziei chociaz cuda przeciez sie zdarzaja.Tule mocno

    OdpowiedzUsuń
  15. Niech Bóg ma Was w Swojej Opiece...

    OdpowiedzUsuń
  16. jesteśmy przy Was myślami każdego dnia...

    OdpowiedzUsuń
  17. Szymonku, poznaj bajkę o elfach które żyją w cudownej krainie ale wiedz że mogą tam się dostać tylko wyjątkowe osoby --- całuje cię mocno - poproszę mamę o opowiedzenie bajki tak jak lubisz...

    OdpowiedzUsuń
  18. człowiek by oddał część siebie żeby tylko małe serduszka tak nie cierpiały.. :(

    OdpowiedzUsuń
  19. (*) spij spokojnie Aniolku:|

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciez Szymek zyje! skad ta gwiazdka??

      Usuń
  20. Niech Bóg ma Was w Swojej Opiece...

    OdpowiedzUsuń
  21. niestety powiekszyl grono Aniolkow:| serduszko kochane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam z calego serca...na facebooku mama Oliwii oznajmila, że stalo sie najgorsze. Pod wplywem emocji napisalam ten komentarz. Ale sama juz nie jestem tego taka pewna. Mam nadzieje ze wszystko w porzadku.

      Usuń
    2. A jaki jest adres fb rodzicow Oliwki?

      Usuń
    3. Nie oznajmiłam, że stało się najgorsze! Jak w ogóle można mnie tak oczerniać i to w takim miejscu!

      Usuń
  22. Na facebooku pojawiły się niejednoznaczne posty i nie wiadomo w zasadzie co z Szymkiem. Mam nadzieję, że wszystko w porządku:*

    OdpowiedzUsuń
  23. Na fb rodzice nie posiadają kont

    OdpowiedzUsuń
  24. Rodzice Oliwii...

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja bym proponowała nie zamieszczac takich informacji, nie wyprzedzac faktów.....to nie temat do sensacji, a tragedia rodzinna. SZANUJMY RODZINĘ SZYMONKA I JEGO SAMEGO !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochanu Szymonku, z tego co pisze Twoja mama jesteś bardzo dzielny. Chcę tylko powiedzieć, że co wieczór modlę się za Ciebie do Boga, prosząc o spokojny sen dla Ciebie i o to, żeby nie pozwolił Ci cierpieć. Dobranoc aniołeczku nasz malutki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kochany Szymonku !!! Jesteś w mych myślach i w mym sercu....Pani Moniko ... tule Panią do Swojego serca.....KOCHANI...KOCHANI...

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak pomóc temu dziecku... Czytam i płaczę.... Anna mama Michałka

    OdpowiedzUsuń
  29. Mama Oliwi Liseckiej jak zwykle wychodzi przed szereg zamieszczajac slowa ktore mozna inaczej zinterpretowac. Jesli to przeczyta to niech na drugi raz zastanowi sie co pisze!! Kobieta bez wyobrazni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę tak nie pisać, ponieważ nie napisałam niczego, co można zinterpretować jako wyprzedzanie faktów. Napisałam, że to niesprawiedliwe, że dzieci cierpią i że umierają i że tak być nie powinno...jest mi przykro, że niektóre osoby aż tak nadinterpretowały moje słowa.
      Nie zapominajmy, że w tym wszystkim najważniejszy jest Szymon i Jego Rodzice i moim zamiarem nie było robienie "sensacj", bo sama mam dość emocji w swoim życiu. To wszystko.

      Usuń
  30. NIE MA JUŻ NIC GORSZEGO NA TEJ ZIEMI !!!! KOCHANI NIECH PAN BÓG OTULI WAS CAŁĄ SWOJĄ MIŁOŚCIĄ ......JEST MI TAK STRASZNIE PRZYKRO STRASZNIE..........

    OdpowiedzUsuń
  31. Tysiąc całusów dla Szymonka.

    OdpowiedzUsuń
  32. Kochany, dzielny Szymonku!Myślę o Tobie cały czas, przytulam Cię czule,a Rodzicom życzę dużo siły i spokoju.Ania, mama Madzi.

    OdpowiedzUsuń
  33. Kochany Szymonku ,kochana Pani Moniko cały czas myślę o Was KOCHANI.Nie jestem w stanie za nic się zabrać. Mam złość płacze i nie mogę tego pojąć. Pytam Panie Boże dlaczego dlaczego życie tak strasznie boli..........

    OdpowiedzUsuń
  34. jesteście kochani, mają takich rodziców Szymek będzie szczęśliwy do końca :)
    martaM

    OdpowiedzUsuń
  35. ...żal,łzy,smutek i złość,wszystko we mnie pęka,gdy czytam o tym olbrzymim cierpieniu,jesteśmy z Wami kochani,a Szymonek jest w naszych sercach..

    OdpowiedzUsuń
  36. Kochani, w głowie mam tysiąc myśli a brakuje mi słów... Po prostu całym sercem jestem z Wami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafnie powiedziane...podpisuję się pod słowami w 100%. Chyba żadnego słowo nie ukoi bólu..żadne... Trzymajcie się kochani, życzę Wam........zyczę Wam jak najwięcej wspólnych chwil

      Ania

      Usuń
  37. Szymonek i Pani jestescie ciagle w mych mych myslach i sercu.Oddałam bym całą Siebie by Szymonek nie cierpiał.Z Pnem Bogiem Kochani....

    OdpowiedzUsuń
  38. płakac się chce. MAły WIELKI bohater...

    OdpowiedzUsuń
  39. Mama Oliwi Liseckiej jak zwykle wychodzi przed szereg zamieszczajac slowa ktore mozna inaczej zinterpretowac. Jesli to przeczyta to niech na drugi raz zastanowi sie co pisze!! Kobieta bez wyobrazni ...
    ZGADZAM SIE na 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama Oliwki nie napisała nic co można by zrozumieć tak jak niektórzy z Państwa, poza tym to był komentarz do wpisu z bloga mamy Szymonka i jakbyście pofatygowali się i przeczytali go wtedy nie byłoby wątpliowości...Pani Asia przeszła przez piekło choroby nowotworowej swojej córeczki, i na pewno nie zależy jej na wywoływaniu sensacji czy poruszenia, a jedynie wyraża swój ogromny smutek, żal i niezgodę na cierpienie i śmierć dzieci...
      A tak poza wszystkim to Oliwcia ma na nazwisko Lisewska, nie Lisiecka.

      Usuń
    2. Dokładnie! Zgadzam się w 100%!!!! Może już najwyższa pora skończyć tę nagonkę na mamę Oliwki! Widziałam ten komentarz do posta i nie rozumiem, jak ktoś mógł tu napisać, że mama Oliwii napisała, że stało się najgorsze! To jest kłamstwo! Nie rozumiem tego! Poznałam Panią Asię, to niezwykle wrażliwa osoba, która na pewno nie szuka sensacji. Zawsze zachęca, aby pomagać chorym dzieciom, aby wspierać ich rodziców. Przestańcie robić afery! To nie czas i nie miejsce na to!

      Usuń
  40. Szymonku kochany i Pani Moniko
    Jak zwykle całym sercem pozdrawiam KOCHANI

    OdpowiedzUsuń
  41. Ech, 3 razy kasowałam to co napisałam, wszystko takie niewłaściwe i nie na miejscu się wydaje... Jestem po prostu z Wami sercem i myślami, nic więcej nie można zrobić, chociaż serce krzyczy i nie zgadza się na tą okrutność losu. Poszukam dziś modlitwy do s. Rity i odmówię za Waszego synka i całą Waszą rodzinę.

    OdpowiedzUsuń
  42. Szymonku..ciągle o Tobie myślę...

    OdpowiedzUsuń
  43. Kochani dziekuje ze tu zagladacie, ze znajdujecie chwile czasu zeby podzielic sie z nami. Jestesmy z Wami i prosimy o potrzebne laski dla calej Waszej rodzinki

    OdpowiedzUsuń
  44. Ciągle w moich myślach i modlitwie.

    OdpowiedzUsuń
  45. Szymonku myślę o Tobie i Twojej Rodzinie cały czas, zaglądam tu do Ciebie codziennie. Modlę się za Was, niestety nic więcej zrobić nie mogę.
    pozdrawiam Was
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  46. Kochany Niebieskooki Chłopczyku....tulę Cię mocarno do serduszka i wciąż myślę o Tobie..ściskam Ciebie i Twoich dzielnych ROdziców bardzo serdecznie ....i jak codzień trzymam mocno kciuki i czekam na cud..
    aneta

    OdpowiedzUsuń
  47. Pani Moniko...dziekuje ze daje Pani rade pisac co jakis czas o Szymusiu...dla kogos takiego jak ja i nie tylko ja,kto kibicuje temu slodkiemu chlopczykowi,ktorego pokochalismy calym sercem,to bardzo wiele znaczy...duzo sily Pani Moniko!!!!

    OdpowiedzUsuń
  48. I teraz tak myślę............Boże spraw żeby stał się cud..Dlaczego dzieci tak cierpią???Dlaczego właśnie one???

    OdpowiedzUsuń
  49. Dla mnie też Szymuś stał się bardzo bliski....Buziaczki kochanie...

    OdpowiedzUsuń
  50. żadne moje słowa nie ukoją Państwa bólu...Szymonku dzisiaj wyjeżdżam i nię będę miała możliwości wchodzenia na blog ,ale wiedz,że Modlę się za Ciebie kwiatuszku,o to,żeby stał się Cud!Jeżeli tak się jednak nie stanie i Pan Bóg zabierzę Cię do siebie, życzę Ci kwiatuszku (pisze przez łzy) cudownej podróży do krainy Niebios...Kocham Cię chłopczyku :((((
    Dla Was rodzice,życzę miłości,spokoju i wytrwałości w tych okropnych i bardzo bolesnych chwilach

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie wiem co napisać, nie wiem jak pomóc- wiem tylko, że bardzo modlę się o Szymonka i o Państwa- jaki świat jest okrutny i zły!!!! Nie zgadzam się na taką okrutność losu!!! Kochani modlę za Was i Waszego Skarba.

    OdpowiedzUsuń
  52. Wiem tylko jedno- Szymonek ma wspaniałych rodziców!!! Kochani całym sercem jestem z Wami i Szymonkiem i modlę się o niego!!! Tysiące uścisków.

    OdpowiedzUsuń
  53. Kochani Rodzice Szymonka, Kochany Dzielny Królewiczu,
    Nie wiem jakich słow użyć, nie wiem co napisać...proszę Cię Boże, aby chociaż teraz stał się cud...przecież masz już wystarczająco dużo Aniołków...niech ten Skarbeczek zostanie z nam...
    Kochani Rodzice Szymonka, uważam, że jetaście wspaniałymi rodzicami. My wszyscy też pokochaliśmy Waszego Szymonka i jesteśmy calym sercem z Wami. Nie może tak być!!! Przecież los nie może być aż tak okrutny!!!!!! Cud będzie!!! Musi być!!! Pisze to w placzu, bo nie zgadzam się na taką okrutność losu!!!!
    Dziekuję, ze pozwoliliście nam pokochać Waszego Szymonka, ale nic, to juz koniec łez- teraz tylko dobre wieści i Maleńki musi wyzdrowieć i na pewno prześle nam tysiące buziaków na FB. Kochamy Cię Królewiczu!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  54. Płacze i proszę Pana Boga by zabrał mnie a ocalił Waszego syneczka.
    Pani Moniko Pani również przez Swoje cierpienie stała mi się bliską osobą...
    KOCHAM CIE SZYMONKU !!!










    OdpowiedzUsuń
  55. Wiele złego spotyka nas w tym okrutnym życiu, ale dlaczego najgorsze nieszczęścia dotykają tak małych bezbronnych aniołeczków. Szymonku jesteś cudownym dzieckiem, wiele razy widząc Cię szczęśliwego uśmiechniętego cieszyłam się twoją radością, teraz gdy spotyka Cię takie nieszczęście nie potrafię powstrzymać łez, ciągle wierzę, że stanie się Cud. Codziennie modlę się do Boga aby oszczędził Ci cierpienia i pozwolił cieszyć się radością dziecięcych, młodzieżowych i dorosłych lat. Wierzę,że jeszcze wszystko będzie dobrze. Masz kochanych rodziców,którzy walczą razem z Tobą i wspierają Cię. Dlatego też podziwiam ich za tą siłę którą maja w sobie i ogromną miłość, która przezwycięży wszystko. Trzymaj się nasz mały Kochany Aniołeczku. J.

    OdpowiedzUsuń
  56. Dlaczego to życie jest takie okrutne , wciąż się zastanawiam. Kochani wiem , że jest bardzo ciężko ale dla Szymonka musicie być silni. Wiecie przecież , że CUDA się zdarzają.....miłość rodziców też potrafi bardzo wiele....R.G.

    OdpowiedzUsuń
  57. Szymonku tak czesto o Tobie mysle i o Twoich cudownych Rodzicach....Jestescie wspaniali,dzielni i tacy rodzinni i pelni milosci, niech Dobry Bog otoczy Was wszelkimi laskami...
    mama 2letniej Rozy

    OdpowiedzUsuń
  58. Moniko, Marcinie - słowa są tutaj zbędne - Ja i moja Rodzina - tulimy Was do serca i modlimy się nieustannie.
    Całusy dla Szymonka

    asia.

    OdpowiedzUsuń
  59. Boże dopomóż

    OdpowiedzUsuń
  60. Nasz Maly Wojownik odszedl do Aniolkow.Spoczywaj w spokoju.

    OdpowiedzUsuń
  61. Śpij spokojnie Aniołku(*)

    OdpowiedzUsuń
  62. Nie płaczcie kochana Mamo i Tato
    ja patrzę na Was co rano.

    Jak tylko oczka otworzę
    i skrzydła anielskie rozłożę
    to zaraz lecę do Was
    pomimo, że jestem tu - w Niebie

    Lecę, by Was utulić,
    do serca mego przytulić
    głaskać Twe włosy rozwiane
    i skleić serca złamane.
    Tato, Mamo...
    I znajdziesz mnie w listku na drzewie
    I wiatru ciepłym powiewie
    I w jasnym słońca promieniu
    I w ptaku co siadł na ramieniu.

    W tatrach i szumie morza
    W tęczy łuku, barwnym jak zorza
    W tatusia czułym uścisku
    Bo jestem tak bardzo blisko...

    I śpiewam Wam liści szelestem
    I kocham - i przy Was jestem
    W zachodzie i wschodzie słońca
    Ja będę z Wami do końca...

    Na zawsze w naszych sercach Śpij spokojnie Aniołku

    OdpowiedzUsuń