piątek, 4 stycznia 2013

Przepraszam za tę ciszę, ale musieliśmy nacieszyć się pobytem w domu, zwłaszcza że był to czas świąteczny, wolny od szkoły i pracy, wiec mogliśmy pobyć razem. Szymonek miewa się dobrze, ciągle biega i psoci. Dzisiaj byliśmy w klinice na płukaniu cewnika i z powrotem do domku. Ale wszystko co dobre szybko sie kończy, tak i nasz pobyt w domu dobiega końca. Jeszcze tylko trzy dni i 8 stycznia we wtorek jedziemy do szpitala na kolejny blok trapi Roaccutanem. Jak zwykle spędzimy tam 2 długie tygodnie.
Kochani, życzę wszystkim w tym nowym roku mniej zmartwień, wiele radości i dużo, dużo zdrowia!

2 komentarze:

  1. Korzystajcie ile się da jeszcze z tej "wolności", a kolejne tygodnie w szpitalu szybko miną, czego Wam życzymy :)
    No i ten nowy rok, niech przyniesie to najważniejsze - Zdrowie, pełne już na zawsze drówko dla Szymonka!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrawiamy cieplutko z nowym rokiem, życzymy wszystkiego co najlepsze, i zapraszamy do nas na bloga kochani! :-)

    OdpowiedzUsuń